"Dwudziestu podchorążych, studentów Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, przesłuchała w weekend Żandarmeria Wojskowa. Siedemnastu z nich zostało zatrzymanych, ale po przeprowadzeniu czynności, m.in. przeszukaniach w miejscach ich zamieszkania, zostali oni zwolnieni."
-------""-Pierwsze przesłuchania odbyły się w sobotę, kolejne w niedzielę. W niedzielę także wszyscy zatrzymani studenci zostali zwolnieni do domów - informuje komandor porucznik Wojciech Mundt, rzecznik Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. - Teraz czekamy na rozwój sytuacji. Zależy nam, aby sprawa została jak najszybciej wyjaśniona. Wszystko to efekt sobotniej ogólnopolskiej akcji Żandarmerii Wojskowej, która zatrzymała w sumie 40 osób działających w ramach zorganizowanej grupy przestępczej."
--------"W jej skład wchodzili żołnierze zawodowi, podchorążowie Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie i gdyńskiej Akademii Marynarki Wojennej, jak również cywile. - Sobotnie zatrzymania, oprócz Gdyni, miały miejsce też między innymi we Wrocławiu, Gliwicach i Łodzi - informuje ppłk Marcin Wiącek, rzecznik Żandarmerii Wojskowej. Według ustaleń Żandarmerii Wojskowej, grupa działała od kilkunastu miesięcy. Za pomocą technicznych środków łączności udzielała m.in. pomocy cywilom oraz podchorążym warszawskiego WAT i gdyńskiej AMW w zdawaniu końcowych egzaminów lekarskich oraz egzaminów językowych. Oprócz tego, członkom grupy postawiono zarzuty przerabiania dokumentów, wyłudzania poświadczeń nieprawdy i posługiwania się dokumentami potwierdzającymi nieprawdę. Swoją „pomoc” członkowie grupy wyceniali na kilkaset do nawet 15 tys. zł."
--------Informacja powyższa pojawiła się w internetowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" w dniu 1 marca 2016 roku. Uprzednio (8 lutego 2016 r.) ta sama gazeta informowała o karygodnym zachowaniu komandora z Akademii Marynarki Wojennej:
--------"Kompletnie pijany, mający blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu, komandor porucznik z Akademii Marynarki Wojennej, wyjeżdżając z uczelni, spowodował kolizję, po czym próbował uciec z miejsca zdarzenia. Sytuacja miała miejsce w czwartek tuż przed godz. 18, jednak dopiero teraz sprawa wyszła na jaw.Sytuacja miała miejsce w czwartek tuż przed godz. 18, jednak dopiero teraz sprawa wyszła na jaw."
--------"Komandor porucznik, wyjeżdżając z bramy uczelni, uderzył w jadący ul. Śmidowicza samochód, w którym oprócz kierowcy znajdowało się troje dzieci. Wojskowy postanowił uciec z miejsca zdarzenia i slalomem, całą szerokością jezdni, ruszył w stronę centrum Gdyni. W pościg za nim udał się sam poszkodowany, który pojazd komandora porucznika zdołał zatrzymać przy skrzyżowaniu z ul. Unruga. Po przybyciu policji okazało się, że sprawca kolizji miał blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. - O zdarzeniu zawiadomiliśmy MON, a sprawę prowadzi Żandarmeria Wojskowa. Trwa postępowanie wyjaśniające - informuje komandor porucznik Andrzej Mundt z Akademii Marynarki Wojennej. Sprawcy kolizji, za jazdę na podwójnym gazie, grozi do dwóch lat więzienia." -
|