|
|
|
|
|
|
|||- MARYNARKA WOJENNA - OKRĘTY - STATKI - WRAKI - MARYNARKA HANDLOWA -|||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
PANCERNIK "PARIŻSKAJA KOMMUNA" i KRĄŻOWNIK "PROFINTERN" WYMUSZONA WIZYTA RADZIECKICH OKRĘTÓW WE FRANCJI i BUNT MARYNARZY
|
|
-. Piotr Mierzejewskir t
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Soviet battleship PARIZHSKAYA KOMMUNA"
|
|
|
|
|
|
.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Radziecki pancernik PARIŻSKAJA KOMMUNA (ex SEWASTOPOL) . Fotografia z lat 30. wieku XX. .
|
|
W roku 1929 Turcja podjęła działania zmierzające ku znacznemu wzmocnieniu swojej marynarki wojennej. W maju o- wego roku złożono w stoczniach włoskich zamówienia na budowę dwóch niszczycieli, dwóch okrętów podwodnych oraz trzech ścigaczy okrętów podwodnych. Ponadto - dzięki pomocy Francji i Niemiec - dobiegał końca remont i modernizacja krążownika liniowego YAVUZ. To wszystko zapowiadało rychłą supremację Turków w basenie Morza Czarnego. Sytuacja taka była jednak nie do zaakceptowania przez Stalina. Zapadła więc decyzja o wzmocnieniu Floty Czarnomorskiej pancernikiem PARIŻSKAJA KOMMUNA i krążownikiem PROFINTERN, wchodzącymi dotąd w skład Floty Bałtyckiej.
-----Oba okręty opuściły Kronsztadt 22 listopada. O ich wyjściu w morze wzmiankowały zachodnie agencje informacyj- ne, powtarzając obłudny komunikat TASS, jakoby ich celem były ćwiczenia w bliżej nieokreślonym rejonie Atlantyku. Radziecki zespół nieoczekiwanie nocą z 29 na 30 listopada pojawił się u brzegów Normandii, w rejonie rybackiej wios- ki Barfleur i tam zakotwiczył. Od oczekujących w tym miejscu transportowców pancernik i krążownik zaczęły bunkrować węgiel. Nagłe pojawienie się obcych okrętów i statków przy normandzkim wybrzeżu musiało zaniepokoić francuskie władze. 30 listopada obok radzieckich jednostek dwukrotnie przeszedł niszczyciel typu BOURRASQUE, niewątpliwie w celu rozpoznania sytuacji.
-----Okręty radzieckie pozostały w rejonie Barfleur do 2 grudnia, aby 4 grudnia zjawić się przed Brestem i liczyć na zgodę na wejście do portu. W tym miejscu oddam głos Julianowi Ginsbertowi, który na łamach "Polski Zbrojnej" mie- siąc później tak informował polskich czytelników:
|
-----Pancernik PARIŻSKAJA KOMMUNA i krążownik PROFINTERN udały się w końcu listopada w podróż na Morze Śródziemne. W pierwszych dniach grudnia oba okręty na skutek burzy zawinęły do portu francuskiego Brest, nie objęte- go programem podróży (rząd francuski swego czasu nie udzielił agrément na odwiedziny). Toteż gdy na redzie w Brest ujrzano sylwetki KOMMUNY i PROFINTERNA wśród miejscowych władz zapanowała pewna konsternacja. Jednakże nie sposób było odmówić gościny, tym bardziej, że admirał sowiecki powoływał się na brak opału i uszkodze- nia. Wyznaczono więc okrętom postój na redzie zewnętrznej, zabraniając załogom komunikowania się z lądem. I odet- chnięto, gdy po kilku dniach oba statki wypłynęły na morze. Radość jednak trwała krótko, albowiem już nazajutrz PROFINTERN i KOMMUNA powróciły, odniósłszy jakoby poważne uszkodzenia. Admirał sowiecki prosił o pozwolenie wejścia do arsenału, jednak prefekt morski odmówił, motywując odmowę możliwością naprawy na redzie wewnętrznej.
-----Pancernik sowiecki został naprawdę przez sztorm uszkodzony, czy jednak na tyle, aby to wymagało z górą trzy- tygodniowego postoju, jest wątpliwym. Pisma francuskie insynuują, że chodziło tu raczej o znalezienie sposobności do propagandy. Brest - miasto znane ze swej radykalno-socjalistycznej rady miejskiej, wydawało się snadź gruntem podatnym. Robotnicy firmy francuskiej zatrudnieni przy naprawie, której podobnio nie można było uskutecznić własny- mi środkami mogliby też być cennym elementem pośredniczącym między okrętami a lądem.
-----Ostatnio, na skutek interwencji ambasadora Sowietów w Paryżu, zezwolono marynarzom obu okrętów schodzić na ląd, ale tylko partiami i pod dowództwem oficera. Podobno zbyt długi pobyt na okrętach źle oddziaływał na stan zdrowia załóg. W każdym razie Francuzi wcale z takiego obrotu rzeczy nie są zadowoleni. Mimo to zachowują się z kurtuazją, a wchodzący do portu pancernik LORRAINE pozdrowił PARIŻSKĄ KOMMUNĘ piętnastoma przepisowymi strzałami. Admirał sowiecki złożył wizytę prefektowi morskiemu i kilku innym dygnitarzom. Nie wiadomo, tylko, czy nastąpiła odpowiednia ilość rewizyt.
-----Prasa francuska wcale nie kryje swego niezadowolenia i pisze otwarcie, że bolszewicy nie przyjęci oficjalnie, chcą stworzyć fakt dokonany i nadużywając gościnności, prowadzić swą propagandę. Jak wiadomo, oba okręty udają się na wody italskie. Podobno pewien wybitny przedstawiciel Italii, zapytany, jak Italia mogła udzielić agrement na taką wycieczkę, odparł: — Nie lękamy się. Goście mają wszystko do stracenia i nic do zyskania. My nie zarazimy się bolszewizmem, ale oni mogą nawrócić się na faszyzm. .
|
|
|
Soviet cruiser PROFINTERN
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Radziecki krążownik PROFINTERN (ex SWIETŁANA), późniejszy KRASNYJ KRYM) w gali banderowej. Fotografia z lat 1930. .
|
-----Znacznie więcej szczegółów wymuszonej bolszewickiej wizyty we Francji przyniósł artykuł w "Przeglądzie Morskim" z roku 1930. Autor jego, skrywający się pod inicjałami N.N., oparł swoją relację głównie na tekście, jaki ukazał się w "Morskim Sborniku", także w roku 1930.
-----Wydaje się niemal pewne, że podczas pierwszego podejścia do Brestu, Francuzi wzięli radzieckie okręty za ... japońskie! Spowodowane było to zapewne wyglądem ówczesnej bandery Czerwonej Floty, jako żywo przypominają- cej banderę Cesarskiej Marynarki Wojennej Japonii. Świadczy o tym zdanie napisane na kartce przekazanej na pan- cernik przez francuskiego pilota: "Jeżeli oddział j a p o ń s k i pragnie uzupełnić zapasy paliwa i wody, to należy się zwrócić do komendanta portu."
|
|
|
Rok 1929: Krążownik PROFINTERN w Świnoujściu. Bandera Czerwonej Floty bardzo przypominała japońską. Fotografia: Associated Press-Photo, Berlin. . .
|
Rok 1928: Marynarze z krążownika PROFINTERN na Placu Czerwonym podczas 1-majowej defilady. Fotografia: TASS.
|
-----PARIŻSKAJA KOMMUNA i PROFINTERN zawinęły do Brestu 4 grudnia o godzinie 12.30. Wchodząc na redę pan- cernik, zgodnie z morskim obyczajem, oddał 21 armatnich salw. Podczas postoju na redzie dokonano niezbędnych nap- raw własnymi środkami. Gdy 7 grudnia okręty bolszewickie opuściły Brest, wydawało się Francuzom, że niechcianych gości mają z głowy. A one pojawiły się znowu na redzie już 10 grudnia!
-----Tym razem dowódca zespołu okrętów, późniejszy admirał Lew Michajłowicz Galler (nazwisko rodowe Leo Julius Alexander Philipp von Haller) zwrócił się do Francuzów z prośbą o naprawę swoich jednostek w miejscowej stoczni prywatnej. Przedsiębiorstwo po zapoznaniu się z charakterem i rozmiarami szkód przedstawiło Rosjanom kosztorys remontu. Wtedy wyszło na jaw, że Rosjanie nie mieli pieniędzy na naprawy, a stocznia nie spieszno było udzielić im kredytu. Rosjanom nie zostało nic innego reperacji dokonano na redzie częściowo własnymi siłami, a częściowo przez administrację portu.
-----Gdy trwał już remont okrętów, dowódca radziecki zwrócił się z prośbą do władz francuskich o zgodę na schodze- nie załóg pancernika i krążownika na ląd. Zgoda wprawdzie nadeszła, ale była obwarowana tak rygorystycznymi warun- kami, że Rosjanie z niej nie skorzystali. A oto te warunki: .
|
-----1. Załogi będą dostarczone na kutrach do miejscowości leżącej w głębi Zatoki Brestskiej w odległości 5 mil na południe od miasta.
-----2. Ilość zwiezionych jednorazowo szeregowych nie może przekraczać 200 ludzi.
-----3. Na spacery wyznacza się czas od 8-ej z rana do chwili opuszczenia bandery.
-----4. Załogi winny spacerować w szykach zwartych otoczone oficerami i podoficerami.
-----5. Załogom wolno spacerować tylko po tych drogach, które są oznaczone na załączonej mapie czerwonym ołówkiem.
-----6. Załogom nie wolno wchodzić do pomieszczeń zamieszkałych i zawiązywać rozmowy.
|
|
-----Radziecki zespół wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie wrócił na Bałtyk lecz przeszedł przez Dardanele na Mo- rze Czarne. Turcja przeciw temu nie zaprotestowała, gdyż - jak oficjalnie stwierdzono - przemarszu nie zauważyła! 18 stycznia 1930 obie jednostki dotarły do Sewastopola i wkrótce potem PARIŻSKAJA KOMMUNA ogłoszona została okrętem flagowym Floty Czarnomorskiej.
|
-----Przebazowanie PARIŻSKIEJ KOMMUNY i PROFINTERNA z Kronsztadtu do Sewastopola poważnie zmieniło układ sił na Morzu Czarnym i miało pewne konsekwencje międzynarodowe. Dla państw zachodnioeuropejskich, zwłaszcza Wielkiej Brytanii i Francji, oznaczało to pogwałcenie zapisów Traktatu w Lozannie (1923). Co więcej, podczas morskiej konferencji rozbrojeniowej w roku 1930 Francja i Włochy usztywniły swoje swoje stanowiska negocjacyjne, twierdząc, że przejście radzieckich okrętów na Morze Czarne zachwiało równowagę militarną we wschodniej części Morza Śródziemnego.
-----ZSRR obłudnie wyjaśnił na łamach pisma "Morskij Sbornik", że inicjatywa przejścia pancernika i krążownika na Mo- rze Czarne wyszła ze strony... załóg obu okrętów! Miały one wysłać depeszę z prośbą do dowództwa marynarki, aby zamiast obrać kurs powrotny do Kronsztadtu i znowu opływać Europę, wrócić do ojczyzny najkrótszą trasą, tyle że do Sewastopola. Prośbę motywowały wyłącznie złym stanem technicznym swoich jednostek. Dowództwo oczywiście w pełni zaakceptowało pomysł marynarskiej braci.
-----Faktem jest, że radziecka marynarka wojenna musiała przełknąć upokorzenia podczas marszu obu okrętów. Okazało się, że bandera największego państwa na świecie, istniejącego od ponad dziesięciu lat, nie jest znana w Europie i na dodatek błędnie rozpoznawana jako japońska. Rosja bolszewicka uważana była za tak niewiarygodnego kontrahenta, że niemożliwe było udzielenie jej niewielkiego kredytu na naprawy stoczniowe. Marynarzy bolszewickich traktowano jak trędowatych i nie należało ich dopuszczać do jakichkolwiek kontaktów ze zwyczajnymi ludźmi.
-----Koniec roku 1930 przyniósł zaskakujące wieści na temat obu okrętów. Pasażerowie statków płynących z radzieckich portów czarnomorskich do Rumunii i Turcji informowali o buncie marynarzy na krażowniku PROFINTERN. Zbuntowani mieli zamiar porwać swój okręt i płynąć do Warny, gdzie zamierzali prosić rząd bułgarski o azyl. Nie doszło jednak do tego, gdyż sprawa wyszła na jaw i nastąpiły liczne aresztowania wśród załogi. Niepokoje i próby buntu miały również pojawić się w tym samym czasie na pancerniku PARIŻSKAJA KOMMUNA. W końcu grudnia 1930 agencja TASS zdecydowanie zaprzeczyła tym informacjom, traktując je jako kłamliwy wymysł burżuazyjnej prasy. Nikt tych jednak oświadczeń nie potraktował poważnie.
|
|
BIBLIOGRAFIA:
Dyskant, J.W. 1983. Konflikty i zbrojenia morskie 1918-1939. - Wydawnictwo Morskie, Gdańsk. Gt. {Ginsbert, Julian). 1930. - Podróż okrętów sowieckich. - Polska Zbrojna, 5 stycznia 1930. N.N. 1930. Podróż okrętów bolszewickich: "Pariżskaja Komuna" i "Profintern" z Kronsztadtu do Sewastopola. - Przegląd Morski, nr 15, 311-315. Przewaga Sowietów na Morzu Czarnym. 1930.- Polska Zbrojna, 30 stycznia 1930. Rohwer J. & Monakov, D.M. 2001. Stalin's ocean-going fleet.- Frank Cass Publishers. Russenflotte fahrt durch Dardanellen. 1930. - Die Welt-Post und der Staats-Anzeiger, 18 january 1930. Soviet warships in Bosphorus. Alleged Treaty Violation. 1930. - The Guardian, 18 January 1930. Soviet warship mutiny. 1930 - Daily Mirror, 22 December 1930. The reported mutiny on Soviet cruiser. 1930 - Northern Whig, 24 December 1930.
|
|
|
|
|
|
|
Opublikowano 14 lutego 2023
|
____________________________________________________________________________________
Facta Nautica dr Piotr Mierzejewski od 2003 .
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|