|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
- MARYNARKA HANDLOWA - STATKI - OKRĘTY - WRAKI - MARYNARKA WOJENNA -
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
ORP ORZEŁ był poświęcony przez Niemca! Zły omen?
|
|
PIOTR MIERZEJEWSKI
|
|
|
|
|
|
|
|
|
.
|
|
Polska Agencja Telegraficzna, znana powszechnie pod skrótem P.A.T., w swoim serwisie z 10 lutego 1939 roku umieściła powyższą fotografię z następującym opisem:
"W Gdyni odbyła się 10 b.m. uroczystość wcielenia do marynarki wojennej okrętu podwodnego "Orzeł". Gen. broni Kazimierz Sosnkowski dokonał, w imieniu P. Prezydenta R.P., odsłonięcia srebrnej pamiątkowej tablicy, widocznej na wieżyczce okrętu".
70 lat później reprodukcja tej fotografii znalazła się w bogato ilustrowanym katalogu wystawy "Gdynia 1939. Losy miasta i ludzi". Towarzyszy ona tekstowi zatytułowanemu "Lądowa i morska obrona Wybrzeża", pióra Lecha Trawickiego, ówczesnego adiunkta Muzeum Marynarki Wojennej.
Ku mojemu zdumieniu zdjęcie to zostało opatrzone podpisem:
"Uroczystość poświęcenia ORP "Orzeł" 10 lutego 1939 w Gdyni."
Szczerze mówiąc, poczułem się tym odrobinę zażenowany ze względu na rangę wystawy, wydawnictwa i autorytet Muzeum Marynarki Wojennej.
- Jezu, jakie poświęcenie?! W jakiej Gdyni?! - pomyślałem sobie.
|
|
|
Okładka i dziesiąta strona katalogu wystawy "Gdynia 1939. Losy miasta i ludzi." .
|
|
Ceremonia poświęcenia ORP ORZEŁ miała miejsce 15 stycznia 1938 roku w holenderskiej stoczni De Schelde we Vlissingen, tuż przed wodowaniem. Informację o tym wydarzenie znaleźć można m.in. w miesięczniku "Morze" , w numerze z lutego 1938 r.:
"Uroczystości się zaczęły. Ks. Hoffman odmawia modlitwy, święci okręt, błogosławi na pomyślną służbę dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej".
W sobotę 2 lutego 1939 roku ks. Hoffman odprawił mszę dla załogi ORP ORZEŁ w kościele w Vlissingen. Potem pojawił się w porcie i na pokładzie ORP ORZEŁ poświęcił jego banderę.
|
|
Kim był ksiądz Hoffman, a raczej Hoffmann?
Dziennik holenderski "De Maasbode" dnia 15 stycznia 1938 wzmiankuje go słowami słowami:
"De plechtigheid ving aan met een kerkelijke ceremonie, welke verricht werd door den hoofdaalmoezenier der Poolsche mijnwerkers in Limburg, pater Hoffmann."
W tłumaczeniu na język polski znaczy to:
"Uroczystość rozpoczęła się od ceremonii kościelnej, przeprowadzonej przez duszpasterza polskich górników z Limburgii."
Ta sama gazeta 2 lutego 1939 pisała:
"De Poolsche pater Hoffmann heeft des morgens in de R.K. kerk te Vilissingen een H. Mis vor uit zestig kppen bestaande bemanning opgedragenen later aan boar de vlaggen gezegend."
Jerzy Pertek (1961) tłumaczył ten tekst tak:
"Polski duchowny, o. Hoffman, odprawiła z rana tegoż dnia w kościele katolickim Mszę Św. dla załogi liczącej 60 ludzi, a następnie poświęcił banderę na pokładzie".
|
Wodowanie ORP ORZEŁ 15 stycznia 1938 r. Źródło: "De Maasbode".
|
Kim więc był duchowny, który poświęcił ORP ORZEŁ w dniu wodowania, a później jego banderę w chwili przekazywania go Marynarce Wojennej? Niemcem, niemieckim księdzem katolickim, mieszkającym w Holandii, który świetnie opanował zarówno polski jak i holenderski język. Nazywał się Wilhelm Hoffmann - przez dwa 'n' na końcu, a nie jedno, jak w polskojęzycznych tekstach. Należał do Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny. Początkowo przełożony powierzył mu stanowisko duszpasterza rybaków z Scheveningen, zaś po latach polskich górników z Limburgii.
Ksiądz Hoffmann odegrał ogromną rolę w organizacji życia polonijnego w Holandii. Na pewien czas przyjechał też do Polski. W roku 1934 rząd RP uhonorował go Złotym Krzyżem Zasługi. Niedługo potem kardynał August Hlond, prymas Polski, skierował go ponownie do pracy w Holandii. Tam organizował m.in. polskie harcerstwo, a jego "Sokoły" zaproszono na ceremonię wodowania ORP ORZEŁ.
Sądzę, że w latach poprzedzających wybuch II wojny światowej, niezręcznie było akcentować, że duszpasterzem Polaków na obczyźnie został Niemiec. Sytuacja stała się jeszcze bardziej ambarasująca, gdy ORP ORZEŁ poświęcony przez Niemca, nie chciał zsunąć się z pochylni na wodę. Nie pomogła nawet interwencja holownika EN AVANT, który usiłował ściagnąć go liną! Nasz okręt podwodny uległ dopiero sile perswazji dwóch parowozów, które nie bez trudu pokonały jego opór, trwający aż godzinę.
Marynarze są - jak powszechnie wiadomo - ludźmi przesądnymi i do nieudanych wodowań przywiązują duże wagę. Kpt. mar. Józef Chodakowski, pierwszy zastępca dowódcy ORP ORZEŁ i pasjonat astrologii ułożył wówczas horoskop okrętu. Krótka i przejmująca jego treść chyba na każdym zrobi duże wrażenie:
"Jego kariera będzie błyskotliwa, ale krótka. Okręt zginie w pełni chwały."
I tak się stało, jak Los w gwiazdach zapisał.
Ujawnianie, że Niemiec święcił ORŁA (Orła!) musiałoby wzbudzić w sporej części narodu konsternację. Wszak, jak zwykł podkreślać kapitan ż.w. Robert Zahorski, Polak ma duszę ma chłopską, a nie hanzeatycką. Na dodatek, w polskiej tradycji ludowej Niemiec kojarzył się nie z księdzem katolickim, a raczej z diabłem - ten zaś zwykł się ponoć po niemiecku nosić.
Ksiądz Wilhelm Hoffmann nie poprzestał na święceniu ORŁA, poświęcił także jego bliźniaka, ORP SĘP. SĘPOWI jakoś to nie zaszkodziło - wojnę przetrwał i służył jeszcze przez lata w Marynarce Wojennej PRL.
Na koniec parę słów o dalszych losach ks. Hoffmanna. Świadom niebezpieczeństwa grożącego mu ze strony rodaków spod znaku swastyki, tuż przed wkroczeniem Wehrmachtu do Holandii (stało się to 10 maja 1940) zdołał uciec do U.S.A. Tam otrzymał parafię, lecz krótko był jej proboszczem, gdyż zmarł w 1942.
|
|
|
Podniesienie polskiej bandery 2 lutego 1939 r. we Vlissingen. Poświęcił ją Niemiec, ksiądz Wilhelm Hoffmann. .
|
|
Opublikowano 16 września 2019 roku .
|
|
______________________________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|