Facta Nautica
 
Facta Nautica
Facta Nautica - internetowy magazyn nautologiczny
|||-  MARYNARKA WOJENNA  -  OKRĘTY  -  STATKI  -  WRAKI  -  MARYNARKA HANDLOWA  -|||
           
II wojna światowa na morzu
     
ROK 1944
           
           
-  Niemieckie żywe torpedy NEGER  -
- Informacje z "Nowego Kuriera Warszawskiego" z roku 1944   -
Piotr Mierzejewski
 
 
           
Neger - niemiecka żywa torpeda
Fotografia zamieszczona na pierwszej stronie "Nowego Kuriera Warszawskiego" w dniu 20 lipca 1944 roku. Pod nią tekst:
"Na zwalczanie koncentracji okrętów nieprzyjacielskich w sytuacjach uniemożliwiających akcję łodzi podwodnych, marynarka niemiecka
zastosowała ze skutkiem jednoosobowe torpedy, które odniosły poważne sukcesy w akcji przeciw alianckiej flocie inwazyjnej
w Zatoce Sekwany. Opis "żywej torpedy" zamieszczony był we wczorajszym numerze N.K.W."
 
 
Mieszkańcy Warszawy o istnieniu niemieckich żywych torped dowiedzieli się 19 lipca 1944 roku, z tekstu
zamieszczonego na pierwszej stronie gadzinówki "
Nowy Kurier Warszawski". Z pewnością nie poruszył on
jakoś szczególnie umysłów warszawiaków, na bieżąco obserwujących wydarzenia w stolicy. Tego dnia
miasto żyło bowiem zupełnie czymś innym, a mianowicie spektakularną akcją podziemia. Jak wynika z
wiadomości Agencji Informacyjnej KRAJ,
"W dniu 19-go lipca we wczesnych godzinach rannych całe
śródmieście przystrojone było dużymi czerwonymi tarczami z Białym Orłem z emblematem PW w kształcie
kotwicy na piersi. Tarcze te umieszczone wysoko na latarniach, słupach i murach domów, znajdowały się
tam aż do godzin południowych, budząc radosną sensację i zrozumiałe wzruszenie wśród przechodniów."
---Wydawało się, że wolność już nadchodzi, że jest
prawie u bram miasta. To samo źródło stwierdzało:

---"W lipcu Stolica nabrała charakteru miasta
przyfrontowego. Wpływa na to zarówno nastrój
mieszkańców, jak gorączkowy ruch transportów
wojskowych, kolumn ewakuacyjnych, napływ
żołnierzy i ludności ewakuowanej, skłębionym tłu-
mem przewalających się przez jezdnie i chodniki
Warszawy."

---20 lipca w kolejnym numerze, znów na pierwszej
stronie, wspomniana gadzinówka, ponowiła donie-
sienie o żywych torpedach, opatrując je tym ra-
zem fotografią (patrz wyżej). 11 dni później w War-
szawie wybuchło Powstanie.

---Dziś po latach można się tylko zastanawiać, jak
wyglądałyby teksty w gadzinówkach, gdyby Niemcy
wiedzieli, że 7 lipca, dwa tygodnie przed publikacją
pierwszej informacji o żywych torpedach, jedna z
nich zniszczyła polski krążownik ORP DRAGON.
Zapewne byłby to doskonały temat dla hitlerowskiej
propagandy i okazja do psychicznego gnębienia
Polaków. A o tym, że ORP DRAGON walczył na
Zachodzie, w kraju wiedziano bardzo dobrze dzięki
konspiracyjnej prasie.

---Poniżej przytaczam w całości tekst opublikowany w
"
Nowym Kurierze Warszawskim" w dniu 19 lipca 1944
roku.

.
Klosze żywych torped Neger były częściami pleksiglasowych
osłon strzelca pokładowego samolotów Dornier.
Kreski w  dolnej części klosza to jeden z elementów
prostego urządzenia celowniczego.
„Żywa torpeda" marynarki niemieckiej. Nowa broń przeciw flocie alianckiej zdała już egzamin.
BERLIN, 19.7. W czwartek rano podano do wiadomości sensacyjne szczegóły o nowym niemieckim środku
bojowym, okrytym dotychczas zasłoną tajemnicy. Jeden z rzeczoznawców marynarki, który powrócił z
frontu nad Atlantykiem do Berlina, oświadczył na ten temat m. in.:

„Nowym środkiem bojowym jest „żywa torpeda". Ten tajemniczy sprzęt jest na zewnątrz bronią zupełnie
prostą, w rzeczywistości jednak stanowi konstrukcję niesłychanie dobrze przemyślaną. „Żywa torpeda"
składa się z dwóch zwyczajnych torped. Jedna z nich, zawierająca odpowiedni motor i szczupłą komorę
dla pomieszczenia załogi, składającej się z jednej osoby, zawiera w sobie drugą torpedę, wypełnioną
materiałem wybuchowym.

Torpeda kierownicza w swej przedniej części, tzw. głowicy, długości 1,50 i 0,75 m szerokości, posiada kopułę
ze specjalnego szkła. Pod tą kopułą siedzi strzelec torpedowy. Przestrzeń pod kopułą jest naturalnie bardzo
ciasna i pozwala tylko na najkonieczniejsze ruchy rąk. Aparat sterowy obsługuje strzelec przy pomocy nóg.
Dwa tzw. naboje potasowe odświeżają stale powietrze pod hermetycznie zamkniętą półkulą ze szkła. Jako
żywność zabiera ze sobą strzelec małą, specjalną rację o wysokiej wartości odżywczej, używaną na łodziach
podwodnych. Do racji tej nałeży m.in. także preparat „kola kola".

Gdy „żywa torpeda" znajduje się w rajdzie bojowym, wówczas oprócz niskiej kopuły szklanej nic nie widać.
Ponieważ jednak szklana kopuła przeważnie także znajduje się pod wodą, strzelec może zupełnie spokojnie
wyszukać sobie najbardziej pożądany cel i zbliżyć się do niego na odpowiedni dystans. Wówczas przy pomo-
cy dźwigni, przytwierdzonej do nóg wypuszcza torpedę, zawierającą materiał wybuchowy. Motor elektrycz-
ny popędza ten wielki pocisk z dużą chyżością ku celowi. Celowanie przeprowadza strzelec przy pomocy
nieskomplikowanego instrumentu, przytwierdzonego do kopuły szklanej. Podczas  rajdu strzelec oddycha
przy pomocy maski tlenowej, zasilanej z obu nabojów potasowych. Nosi on na sobie specjalny aparat
ratunkowy, któremu w każdej chwili może powierzyć swe życie po odrzuceniu kopuły szklanej i opuszczeniu
steru torpedy.

„Żywa torpeda" Jest bronią, którą można produkować szybko i bez wielkich kosztów. Można ją stosować
przeciwko koncentracjom okrętów, jak to dokonano np. niedawno z dobrym skutkiem w Zatoce Sekwany.
Do obsługi tej broni ze zrozumiałych powodów można używać sił tylko specjalnie wykwalifikowanych.
Chciałbym w tym miejscu zwrócić uwagę, że według cytowanej gazety, Niemcy ujawnili posiadanie żywych
torped w czwartek 13 sierpnia i wiadomość tę potraktowali jako wielką sensację. Nie mieli pojęcia, że
egzemplarz tej broni wpadł w ręce aliantów niemal przed czterema miesiącami, w kwietniu, pod Anzio.
Stało się to już podczas pierwszego ataku Negrów na flotę sprzymierzonych pod Anzio. "Przechwycenie
podwójnej torpedy odebrało Niemcom przewagę zaskoczenia, którą mieli nadzieję jeszcze długo
utrzymywać." (L. Patterson).
Pilot tej żywej torpedy typu Neger, wyrzuconej na brzeg w rejonie Anzio w kwietniu 1944 roku, ujęty został przez Amerykanów.
Niemcy nie mieli pojęcia, że jego aparat dostał się w ręce aliantów.
           
           
BIBLIOGRAFIA SELEKTYWNA

Orły polskie na ulicach Warszawy. 1944. -
Agencja Informacyjna KRAJ, nr 27.
Patterson, L. 2008. Desperaci Dönitza. Niemieckie żywe torpedy i bezzałogowe łodzie podwodne. - Wydawnictwo BELLONA, Warszawa.
Tarrant, V.E. 2001. Ostatni rok Kriegsmarine. Maj 1944 - maj 1945. - Wydawnictwo OSKAR, Warszawa.
"Żywa torpeda" marynarki niemieckiej. 1944. -
Nowy Kurier Warsawski, 1944, nr 270, środa 19 lipca.
"Żywa torpeda" marynarki niemieckiej.1944. -
Nowy Kurier Warszawski, 1944, nr 271, czwartek 20 lipca 1944.
       
Opublikowano 25 sierpnia 2021
     
     
____________________________________________________________________________________

Facta Nautica
dr Piotr Mierzejewski
od 2003
           
 
Facta Nautica
 
           
 
Sztandary