|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kicz z ul. Akademickiej 3 w opinii architekta Macieja Koczocika
PIOTR MIERZEJEWSKI
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Dom przy ul Akademicka 3 - widok z lotu ptaka.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Trójskrzydłową kamienicę o numerze porządkowym Akademicka 3 postawiła na warszawskiej Ochocie Spółdzielnia Mieszkaniowa Urzędników Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, założona w roku 1922. Trzy lata później spółdzielnia nabyła plac o powierzchni 2415,68 m2 za cenę 6432 zł i od razu przystąpiła do budowy. Dom ukończono jednak dopiero na przełomie lat 1927 i 1928 z powodu czasowego braku funduszy. W roku 1938 mieszkało w nim 160 osób, zajmując 50 mieszkań, liczących razem 245 izb.
Obecnie dom przy ul. Akademickiej 3, uznany za zabytkowy, stanowi własność Spółdzielni Budowlano- Mieszkaniowej Pracowników Oświatowych. Obiekt jest wyraźnie zadbany i całkiem niedawno przeszedł poważnym remont. W styczniu 2024 r. przy wejściu do kamienicy zamontowano ozdóbkę (albo raczej "ozdupkę"), której wygląd przykro mnie zaskoczył. Elementem tym jest pretensjonalna metalowa ramka otaczająca nowoczesny panel domofonu. Swoim "wyrafinowaniem" nawiązuje wyraźnie do ornamentyki metalowej bramy. Pierwsza moja myśl była taka: "Komuś palma odbiła!". Druga, już stonowana, nasunęła się niemal automatycznie: "A może to ja nie mam racji?!". Nie pozostało mi więc innego, jak szukać autorytatywnej oceny tego dziwacznego detalu architektonicznego.
Przedstawiłem problem wybitnemu architektowi Maciejowi Koczocikowi z Zakładu Projektowania i Teorii Architektury Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Zapytałem wręcz - Ozdóbka to jest, czy "ozdupka"? Jego miażdżącą opinię na temat tej "ozdupki" przytaczam poniżej. .
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kamienica przy ul. Akademickiej 3: z lewej zabytkowa brama, z prawej współczesna "ozdupka" panelu domofonu.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pierwsza myśl, jaka pojawiła mi się w głowie po zobaczeniu tego „nicponia” to - „Ooooo Matko!!! Jak to?!”
Muszę przyznać, że rzadko spotykam takie „detale” w zadbanych kamienicach i domach. Widzę w pełni wypełnienie jednej z definicji słowa „Kicz” - (wg SJP «przedmiot wykonany z przepychem, ale zupełnie pozbawiony gustu») oraz delikatniej - „Pastisz” - (wg SJP «dzieło plastyczne lub utwór literacki albo muzyczny będące świadomym naśladownictwem innego dzieła lub jakiegoś stylu).
Tak, można powiedzieć, że twórca celowo naśladował element dekoracyjny z bramy, lecz wykorzystał go niewspółmiernie do celu... a tu już wchodzimy poważnie w kicz... Boli, że element ażurowy tworzący motyw w bramie, nagle... niespodziewanie stał się pozbawionym swej przezierności (czyli podstawowej roli) elementem doklejonym do ściany z domofonem... Takie wykorzystanie motywu bramnego, historyzującego, emanującego określonym stylem architektonicznym i plastycznym do „przyozdobienia” współczesnego urządzenia... budzi raczej te emocje, których twórca jak mniemam, wcale nie chciał.
Tak, to problem i pytanie dla projektantów – Jak w tkankę historyczną, stylową wkomponowywać współczesne detale, urządzenia. Nie ma na to jednoznacznych odpowiedzi. Najbezpieczniej i najzdrowiej (wg mojej wiedzy i praktyki) jest wnikliwa kwerenda historyczna detali i elementów architektonicznych tak, aby na sekundę spojrzeć na „współczesny” detal przez pryzmat tych historycznych „literek”.... i to z nich układać nowe, współczesne słowo (tutaj takich nieudanych prób możemy się dopatrywać). Jest to bardzo trudne i rzadko możliwe do pogodzenia z estetyką, dlatego często najlepszym rozwiązaniem jest po prostu prawda, brak udawania i wyłącznie minimalistyczne zamontowanie nowego w zastane, ale elegancko i z dbałością o szczegóły. Przyznam szczerze – ta konkretna kamienica nie wygląda na ubogą i myślę (domyślam się), że mogła pozwolić sobie na zakup bardziej wyrafinowanego i wpasowującego się modelu domofonu... A trzeba mi przyznać, że są znakomite przykłady i produkty wzornicze... kosztowne, ale „odpowiednie”. To też pokazuje, że nie dokonano odpowiedniej analizy... a może, po prostu chcąc dobrze, nieświadomie popełniono gafę? Dobrymi intencjami piekło wybrukowane?
Myślę, że architekt nie miał tu baczenia... przynajmniej mam taką nadzieję, bo takiego „nicponia” popełnić, to też odpowiednia sztuka!
W ramach rozluźnienia i szczypty osłodzenia tej gorzkiej opinii... Kiedyś przytoczono mi jedną z artystycznych, potocznych (gawędziarskich wręcz) definicji słowa „ozdoba” - „to coś, co cieszy oko i całego Ciebie, gdy na to patrzysz”. Tutaj przynajmniej mamy pewność, że rameczka „nicpoń” bardziej wywołuje uśmiech i spojrzenia zdziwienia niż inne, bardziej wzniosłe odczucia : - )
Jestem za "Ozdupką" !!! :-D
|
|
|
|
|
|
|
|
|
"Ozdupka" z całą pewnością znajdzie swoich żarliwych obrońców i pozostanie szkaradzieństwem szpecącym stuletnią kamienicę. Nie znaczy to jednak, że mamy milczeć, gdy spoczwarza się zabytek. .
|
Dziękuję p. Maciejowi Koczocikowi za zgodę na upublicznienie jego wypowiedzi, zaś p. Mai Mierzejewskiej i p. Michałowi Oleksiakowi wdzięczny jestem za udostępnienie zaprezentowanych fotografii.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kolonia Staszica - okupacja i śmierć
|
|
|
|
|
|