|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
KAPITULACJA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO TEKST MIRONA BIAŁOSZEWSKIEGO Opracował Piotr Mierzejewski .
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zamieszczam felieton wspomnieniowy Mirona Białoszewskiego na stronach Starej Ochoty, gdyż wiąże się z nią w sposób oczywisty dla każdego, kto go przeczyta. Ukazał się on po raz pierwszy na łamach "Wieczoru Warszawy" (nr 16/1946), w drugą rocznicę kapitulacji Powstania Warszawskiego. Białoszewski dopiero dwadzieścia lat później, już w latach sześćdziesiątych, zabrał się do pracy nad swoimi wspomnieniami z czasów heroicznego zrywu Warszawy. Jego "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego", opublikowany w roku 1970, wywołał wśród części czytelników i krytyków literackich ogromne oburzenie. Miano mu za złe, że jako młody człowiek zamiast brać czynny udział w walce, chował się po piwnicach. Najbardziej złośliwi uważali, że jego postawa, oceniana jako tchórzliwa i niepatriotyczna, była efektem jego orientacji seksualnej. Nie nam go jednak osądzać. Zapoznajmy się po prostu z felietonem, który można traktować jako preludium do późniejszego "Pamiętnika". . .
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pierwszy dzień października przyszedł ze słońcem i z wieścią o kapitulacji. Z lochów piwnicznych wylegli ludzie na światło, w blask podwórza. Na rogach ulic odczytywano głośno odezwy dowództwa, nawołujące do opuszczenia miasta. Radzono publicznie, kiedy wychodzić i czy w ogóle wychodzić?
|
Ponieważ trwało całodzienne zawieszenie broni, można było przechodzić pierwszy raz wierzchem Alei Sikorskiego (Jerozolimskich). Wszyscy przeżywali niepewność i podniecenie. Kruczą - ówczesną promenadę zastępującą Marszałkowską, przelewały się tłumy ...
Noc wyła pociskami i pożogą. Pierwszy raz w śródmieściu Niemcy puścili po zmroku "krowy".
Nazajutrz zaczęła się milionowa pielgrzymka na Dworzec Zachodni. Nieskończone rzesze, objuczone tobołami, wlokły się pod ciężkim pochmurnym niebem ku barykadom na Śniadeckich i na Grójeckiej. Niedawno jeszcze wznosili je własnymi rękami. Teraz trzeba było wspinać się na nie po gruzach, aby przejść w niewolniczym marszu do ... zwycięzców, Wśród czarnej ludzkiej masy jęczeli ranni na noszach ..., na Wawelskiej rzucano ciężary: pościel, tłumoki, ubrania ...
Od Pola Mokotowskiego snuły się orszaki wygłodzonych kobiet i dzieci - z cebulą, ziemniakami, nawet z kwiatami. Byli wówczas szczęśliwi, chociaż wiedzieli, że dziś czy jutro czeka ich także tułaczka.
Na stacjach we Włochach, Ursusie, Piastowie uwięzionym w wagonach podrzucano jabłka, cebulę, chleb ...
W Pruszkowie zaczynało się nowe piekło. W ciemnościach krzyżowały się głosy poszukujących, wygnańcy snuli się półmilionową procesją pod strażą hełmów i karabinów, jak widma. W ogromnych halach szukali drzewa na opał, kąta na nocleg.
|
|
|
Tablica upamiętniająca Mirona Białoszewskiego, umieszczona na murze domu przy ul.Tarczyńskiej 11 na Starej Ochocie w Warszawie. . .
|
Setki świec, z trudem rozpraszających olbrzymie ciemności, przypominały jakiś niezwykły Zaduszny Dzień.
Transporty zmieniały się! Jedni przybywali, innych ładowano do bydlęcych wagonów lub na otwarte platformy i odsyłano na wygnanie. Z zimnych zadeszczonych torowisk dźwigał się błagalny śpiew suplikacji.
Oczy wszystkich obracały się ostatni w tę najtragiczniejszą stronę, gdzie pośród gruzów, dalekiego wycia szrapneli i niegasnących pożarów zostały opustoszałe krwawe Termopile ...
Pod upiornymi sklepieniami zburzyszcza i zgliszcz, między cmentarzami zagnieździli się jedynie szaleńcy. Potrącając o kości trupów nasłuchiwali z lochów-kryjówek dygotu artylerii zza Wisły ...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Stara Ochota dr Piotr Mierzejewski
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|