|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
||| - MARYNARKA HANDLOWA - MORZE - STATKI - OKRĘTY WOJENNE - WRAKI - MARYNARKA WOJENNA - |||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
WŁOCHY
|
|
s/s COR JESU - Legendarny tramp - Bombardowanie Golfo Aranci w 1943 r. - PIOTR MIERZEJEWSKI
|
|
|
|
|
|
|
|
Włoski frachtowiec s/s COR JESU, trójwyspowiec zbudowany we Francji w roku 1908 jako L'ERDRE. -
|
|
--------Niewielkie włoskie miasteczko i port Golfo Aranci, leżące na wschodnim wybrzeżu Sardynii, stało się w roku 1943 czterokrotnie (26 i 30 maja oraz 18 i 24 czerwca) obiektem ataków amerykańskiego lotnictwa bombowego, startującego z północnoafrykańskich lotnisk. -
|
|
Współczesny widok na Golfo Aranci (wschodnie wybrzeże Sardynii). -
|
---------Głównymi celami amerykańskich ataków powietrznych były przede wszystkim statki z zaopatrzeniem dla wojsk włoskich i niemieckich, stojące przy molo portu Golfo Aranci, a także instalacje portowe i linia kolejowa. -
|
|
Molo portu Golfo Aranci w okresie międzywojennym na starej pocztówce. -
|
|
Amerykańska fotografia lotnicza przedstawiająca Golfo Aranci w dniu 18 czerwca 1943. Widać statki cumujące przy molo. -
|
|
Golfo Aranci, 24 czerwca 1943 r.: Płonie trafiony bombą włoski frachtowiec COR JESU. Amerykańska fotografia lotnicza. -
|
|
--------Czwarty nalot na Golfo Aranci odbył się 24 czerwca 1943 r. Załogi amerykańskich bombowców otrzymały rozkaz atakowania w pierwszej kolejności dwóch jednostek stojących przy portowym molo, wykrytych uprzednio przez zwiad lotniczy. Atak ten doczekał się po wielu latach opisu w literaturze wspomnieniowej. Autorem relacji był sierżant Donald J. Daly, wówczas 20-letni bombardier jednego z bombowców B-25. W nalocie wzięło udział 36 maszyn tego typu, lecących w licznej eskorcie myśliwców Lockheed P-38 Lightnings.
-------Donald J. Daly kilka godzin przed lotem dowiedział się, że właśnie on wyznaczony został przez swojego dowódcę na stanowisko "officer bombardier". Dumny i przejęty niespodziewanym zaszczytem, nie zawiódł oczekiwań - właśnie przez niego nakierowane i zwolnione bomby ugodziły jeden ze statków. Za ten wyczyn on i jego dowódca kapitan Philips otrzymali DFC (Distinguished Flying Cross, czyli Zaszczytny Krzyż Lotniczy), przyznawany za heroizm lub niezwykłe osiągnięcie w locie. Zbombardowanym przez nich statkiem okazał się duży włoski parowiec COR JESU, zbudowany w 1908 roku.
|
|
_____________ <<< Jeszcze jedna lotnicza fotografia płonącego statku s/s COR JESU.
|
|
|
--------Zainteresowałem się bliżej losami frachtowca COR JESU nie tylko ze względu na jego niezwykłą nazwę (Cor Jesu to po łacinie Serce Jezusa). Ku mojemu zaskoczeniu, bardzo skrupulatny Roger Jordan (1999) w swoim monumentalnym dziele "Merchant Fleets 1939" nie umieścił go w ogóle na liście strat włoskiej marynarki handlowej. Dla odmiany, Roy Fenton (2013) w książce "Tramp Ships. An Illustrated History" stwierdza, iż COR JESU po zbombardowaniu i zatopieniu przez alianckie lotnictwo, po wojnie został podniesiony i na długie lata, wciąż pod dotychczasową nazwą, powrócił do eksploatacji.
-------Okazuje się jednak, że trafiony bombą i płonący COR JESU nie zatonął! Wkrótce po nalocie Włosi doprowadzili go bliżej brzegu i tam osadzili na płyciźnie. Zupełnie nieoczekiwanie wydarzenie to przyniosło niepradopodobną radość mieszkańcom Golfo Aranci, ogromnie umęczonym powtarzającymi się amerykańskimi nalotami. Ostatni nalot stał się jednak dla nich prawdziwym darem niebios. Miasteczko cierpiało bowiem dotkliwie z katastrofalnego braku żywności. Skarbem wielkim stawała się ogryziona skórka arbuza, wyrzucana przez miejscowych bogaczy, mających własne zapasy. A tymczasem wyszło na jaw, że COR JESU załadowany był mąką! Wstęp na unieruchomiony statek był wprawdzie surowo zabroniony, lecz pod osłoną nocy pojawiali się na nim liczni szabrownicy.
-------Ładownie statku częściowo były zalane wodą, lecz nawet to nie zniechęcało ludzi, gdyż skawalona mąka w przemoczonych workach tworzyła otoczkę wokół suchego i sypkiego "jądra".
|
|
Okładka książki Donalda J. Daly'ego "B-25. Bombs Away!", w której wspomina atak na s/s COR JESU. -
|
|
Bombowiec B-25, noszący imię "Balls o' Fire", który celnie zbombardował s/s COR JESU. -
|
--------Którejś nocy ujęto grupę ponad 40 szabrowników opróżniających ładownie statku. Wszystkich złapanych osadzono w miejscowym więzieniu. Groziły im wysokie kary więzienia za rabunek mienia państwowego podczas wojny. Władze jednak już następnego dnia zwolniły zatrzymanych, gdyż nie miały czym ich karmić!
--------Dodatkowym profitem dla miejscowych stała się tkanina, z której zrobione były worki. Kobiety w Golfo Aranci szyły z niej jeszcze przez parę lat spodnie i koszule, zarówno dla swoich rodzin, jak i na sprzedaż lub wymianę. Nic więc dziwnego, że przez dziesiątki lat parowiec COR JESU wspominany był na wschodnim wybrzeżu Sardynii jako cud, który uratował ludność przed zagładą. Niewątpliwie na siłę i trwałość tej pamięci miała wpływ także przemawiająca do katolickich Sardyńczyków nazwa statku. -
|
|
Statek COR JESU już jako motorowiec z zamontowanym 8-cylindrowym silnikiem wysokoprężnym firmy Nordberg, sfotografowany w kanale La Manche na przełomie lat 1950/1960. --
|
* * * * -
|
---------Frachtowiec powstał w roku 1908 we Francji w stoczni Ateliers et Chantiers de la Loire w Nantes jako L'ERDRE dla Compagnie Nantaise de Navigation à Vapeur. Przez pierwsze lata służby statek przewoził ładunki masowe, głównie węgiel i fosfaty, między portami zachodnioeuropejskimi i północnoafrykańskimi. Podczas I wojny światowej zachodził także do portów północnoamerykańskich. Gdy w grudniu 1916 roku wszedł do Baltimore, obiekcje władz amerykańskich wzbudziło zamontowane na nim uzbrojenie artyleryjskie (USA pozostawały wówczas jeszcze państwem neutralnym).
---------W roku 1917 jego dotychczasowy armator został inkorporowany przez inne francuskie przedsiębiorstwo, a mianowicie Compagnie Générale Transatlantique (znane też jako CGT lub French Line). Kilka lat po wojnie, w roku 1924, statek przeszedł pod banderę włoską, stając się własnością Tomaso Gazzolo Fu A, małego armatora z Genui. Wtedy otrzymał nazwę COR JESU, którą zachował, mimo iż rok później ponownie zmienił armatora, tym razem na Angelo Gazzolo Fu Angelo, także z Genui. Pod znakami tego właściciela pływał już końca swego istnienia. A właściciel wręcz go ukochał! Tak, to nie przesada. Nie dość, że po wojnie podniósł go, wyremontował i w 1948 roku wprowadził do eksploatacji, ale i po latach zmienił jego napęd. W miejsce steranej pracą i wiekiem maszyny parowej w roku 1957 kazał zamontować nowoczesny 8-cylindrowy silnik wysokoprężny firmy Nordberg i jego niezniszczalny frachtowiec nadal pływał po morzach i oceanach. Niestety, 1 sierpnia 1964 roku statek utracił klasę. A. Gazzolo nie mógł się z nim rozstać i skazać na złomowanie. Ustawił statek w Genui tak, że mógł go oglądać ze swojego okna i stanowczo odmawiał zdemontowania jego śruby napędowej. Mijały lata, a frachtowiec wciąż tkwił przy nabrzeżu.
--------Niektórzy szeptali, że pomiędzy statkiem a właścicielem powstała jakaś tajemna więź i wymykające się ludzkiemu umysłowi porozumienie. Angelo Gazzolo wciąż wierzył, że to jeszcze nie koniec i jego COR JESU powróci na morza. Tego niewątpliwie romantycznego związku między statkiem a właścicielem nie dało się skryć. Ujawniła go słynna genueńska gazeta Il Seccolo XIX, publikując 1 września 1971 roku artykuł zatytułowany "Od siedmiu lat w naszym porcie stoi statek, który nigdy nie umrze". Tekstowi towarzyszyła fotografia jednostki. Upublicznienie sprawy spowodowało zapewne, że COR JESU poszedł wreszcie "na żyletki". Złomowano go w roku 1972 w La Spezia, po 66 latach od zbudowania. Niestety, nie udało mi się ustalić daty śmierci jego właściciela. Sądzę jednak, że nastąpiła mniej więcej w tym samym czasie.
--------W 2009 roku zorganizowano w Genui sesję popularnonaukową, podczas której przypomniano dzieje statku. Zwrócono także uwagę na wielką wytrzymałość jego kadłuba, przynoszącą chwałę francuskim konstruktorom. Nic dziwnego, że COR JESU trwale zapisał się w historii żeglugi, trafiając na strony książki R. Fentona (2013), poświęconej dziejom żeglugi trampowej.
|
|
S/s COR JESU. Pojemność: 3994 BRT i 2474 NRT. Nośność: 6500 DWT. Prędkość: 8,5 węzłów. Wymiary (wg Lloyd's Register 1943): 114,45 x 15,36 x 7,77 m. Napęd: 3-cylindrowa maszyna parowa o potrójnej ekspansji, 1 śruba. -
|
__________________________________________________________________________________
|
BIBLIOGRAFIA SELEKTYWNA Amucano, M.A. 2015. In fuga dalle bombe alleate su Golfo Aranci.- olbia.it. Daly, D.J. B-25 Bombs away!. 1993. - blurb.com. Fenton, R. Tramp Ships. An Illustrated History. 2013. - Seaforth Publishing, Barsley. Hammel, E. 1994. Air War Europa. America's air war aganist Germany in Europe and North Africa. Chronology. - Pacifica Military History. Jordan, R. 1999. The World's Merchant Fleets. - Naval Institute Press, Annapolis, Maryland. Lucano, D. 2001. Però il porto è ancora quello. - De Ferrari & Devega.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Opublikowano: 11 listopada 2015 roku
|
|
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|