Okręty podwodne
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Strona główna
|
|
|
|
|
|
- MORZE | MARYNARKA HANDLOWA | STATKI | OKRĘTY WOJENNE | WRAKI | MARYNARKA WOJENNA | ŻEGLUGA -
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
DAR POMORZA w "Nocniku" czyli Andrzej Żuławski i Conrad na Białej Fregacie dr Piotr Mierzejewski
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
DAR POMORZA - statek muzem. Pocztówka.
|
|
|
|
PAUL FRIEDRICH POGGE Bark
|
|
---------Andrzej Żuławski, polski reżyser filmowy, pisarz, scenarzysta i aktor, trafił w 2007 roku na pokład naszej legendarnej Białej Fregaty, czyli DARU POMORZA. Wrażenia odniósł wtedy tak głębokie, iż nie omieszkał się podzielić nimi w swojej kontrowersyjnej książce "Nocnik". Rozpowszechnianie tej książki jest wprawdzie wyrokiem sądu zakazane, lecz tylko ze względu na oczernienie w niej aktorki Weroniki Rosati. Sądzę więc, że nie popełnię przestępstwa, jeśli zacytuję stricte marynistyczny fragment tej publikacji, poświęcony statkowi-muzeum i Conradowi. A oto ten tekst:
|
---------Beka mi się krótki pobyt w Gdyni, na żaglowcu DAR POMORZA, raz na zawsze przygwożdżonym do nadbrzeża, z wolna murszejącym. Tylko zapach dziegciu do składowanych olinowań przypomina tu o istnieniu życia, nie mówiąc o morzu, a czerwononosy kapitan wciąga do swej kajuty na sznaps (nikt go nigdy, mówi mi gospodarz wieczoru, nie widział trzeźwym) serwowany przez czerwonogębych emerytów z załogi. Tak więc na trupie żaglowca odbyła się nieco trupia celebracja czegoś, co nazywa się rokiem Conrada, na cześć pamięci Józefa Korzeniowskiego, drugie imię Teodor. Że sobie na nazwisko obrał imię trzecie, Konrad, świadczy, że - jak napisał do wieloletniego przyjaciela, literackiego odkrywcy i admiratora, Garretta - „czuł się" Polakiem, co bynajmniej mu życia, kariery i angielskojęzycznego pisarstwa nie ułatwiło. Nie, nie był polskim pisarzem, a tylko układał w głowie polskie zdania, by wyszukać odpowiednie słowa anglosaskie w dykcjonarzach, zresztą te słowa do końca życia wymawiał na chybił trafił, z akcentem, i zazwyczaj na chybił. Nie o tym. Conrad, jego dwadzieścia lat w marynarce, gdzie stopień pierwszy, majtka, należało sobie kupić (trzeba zważyć, że w brytyjskim klasowym społeczeństwie pływanie po morzu przypada w udziale najbiedniejszym, najpodlejszym i najbardziej zrozpaczonym wyrzutkom) opisałem, jak mogłem i rozumiałem, już parę razy, parafrazując nawet Tajfun i Zwycięstwo, dwa jego tytuły najbardziej żwawe i zwarte (w książce W niebie miecz mój jest pijany, co jest cytatem z Biblii). Rok jest Conradowski, ja jako specjalista, DAR POMORZA, obchód w pełni prowincjonalny. Sympozjum na DARZE ze sprowadzonym z Warszawy telewizyjnym młodym wygą (nie, nie od Conrada, tylko od przeprowadzania wywiadów z kimkolwiek o czymkolwiek, najchętniej o dupie Maryni) oraz z organizatorem, byłym aktorem bez znacznych sukcesów, ostatnio szefem agencji do sprowadzania prominentnych gości przed trójmiejską publiczność i mówienia z nimi o nich. Wykonuje to (gospodarz) sumiennie i ze staranną dykcją, pomimo drutów założonych - jakże późno - na zęby w celu ich wyprostowania. Pomimo uklepanek i skonwencjonalizowanej erudycji (Tischner, Stasiuk, Zanussi) jest w nim rys skrytego niedowładu, prawie sietniactwa, które wykwitło w jego niewielkim synku. Miła żona, pomocnica i oboistka z orkiestry. Poznali się, gdy on klezmerował na scenie, a ona w fosie dla instrumentalistów. Oboje wypucowani, akuratni, higieniczni. Rzetelni. Zaprzyjaźnieni, choć mnie nieswojsko z nikim i niczym się zaprzyjaźnić. Niemniej jednak cień przykrości, że może kiedyś to przeczytają.
-------Więc Conrad. Aktor Kondrat i aktorka Pieczyńska czytają na opuszczonej przez dyskutantów scenie fragmenty Frei z siedmiu wysp. Na dwa głosy, rozpisane fachowo i higienicznie przez organizatora. który fachowo słucha. I wychwytuje nieważką nieważność Pieczyńskiej, której się słucha, nie słuchając, i pewien ciężar gatunkowy, obycie czy zalążek charyzmy, Kondrata. Alkoholiczny i doświadczony? Oboje namaszczają i smęcą, i są konwencjonalni, i o to chodzi. Dyskusja poprzedzająca była o tym, czy Conrada można sfilmować. Można, znaczy, ale nie należy. Bo po co, skoro pan Józef nie należał do żadnego Kościoła, a wierzył tylko w jasność cywilizacji naprzeciw barbarzyństwu, terroryzmowi i słabości charakterów. Najsmutniejszy był z deifikacji kolegów zatajemniczających swe skomplikowane jestestwa, niepoważnych w traktowaniu obojętnego okrucieństwa przyrody, najczęściej dżungli czy morza, jako piękna jedynego. Piękno jest niebezpieczne, trzeba wykazywać charakter. W przyrodzie panuje noc, dniem się trzeba ratować. Kurtz uległ nocy w jądrze czarnego Konga, dokonał rzeczy strasznych i umarł wykrzykując: „Horror, horror!". Żona Conrada, Jessie, ważyła pod koniec dwieście kilo i czterech marynarzy trzeba było, by ją znieść na brzeg. Nie będę się powtarzał, choć chciałbym. Słuchając aktorów celebrujących każdą sekundę swego bycia na scenie pod reflektorami (jakże dbali o ich skierowanie na swe twarze), wraca do mnie to, co czułem, ile razy się za Conrada brałem: martwica na dnie jego prozy, jakaś gnuśność czy nuda,żmuda ciężka, bezgustowna a styczna, jakaś niemożność wyrażania innego niż za powolne, za detaliczne, za wzniosłe, pompatyczne: postacie mówią i mówią, patrzą i patrzą, i pożądają, a nie daj Boże, gdy jakaś z postaci jest kobietą!Nie, kino tu ni priczom, bo trzeźwość kina domaga się żywości. Poza tym głupota kinaźle znosiambiwalentną inteligencję, a Conrad był inteligentnu i za określeniem, które jest prawdą a przeciw określeniu, czyli podłości, nihilizmowi, pieniądzu, Rosji, rasizmowi,, tchórzostwu, seksowi, które są kinematografem naszego życia (właśnie).
|
|
---------I tyle słów Andrzeja Żuławskiego na temat Białej Fregaty i Conrada , pochodzących z książki pt. "Nocnik. 27 XI 2007 - 27 XI 2008", wydanej w 2010 roku przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Opublikowano 26 lipca 2010 roku © Piotr Mierzejewski.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
__________________________ - Facta Nautica - dr Piotr Mierzejewski hr. de Calmont
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|