OKRĘTY PODWODNE
|
|
|
|
|
|
|
STATKI i OKRĘTY
|
|
||| - MARYNARKA HANDLOWA - MORZE - STATKI - OKRĘTY - WRAKI - MARYNARKA WOJENNA - |||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
s/s CARLTON - II wojna światowa - Bitwa o Atlantyk - Ofiara włoskiego okrętu podwodnego -
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Brytyjski frachtowiec s/s CARLTON uległ włoskiemu okrętowi podwodnemu po zaciętej walce. Parowiec zbudowano w angielskiej stoczni Short Brothers Ltd. w Pallion (Sunderland) dla Chapman R. & Sons (Carlton Steamship Co. Ltd.) z Newcastle-Upon- Tyne w roku 1924. Koniec budowy: 4 kwietnia 1924. Pojemność: 5162 BRT. Nośność: 8870 DWT. Prędkość: 10 węzłów. Wymiary: 122,5 x 16,3 x 8,7 m. Napęd: 3-cylindrowa maszyna parowa potrójnej ekspansji, 363 NHP.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
--------Włoska marynarka wojenna po upadku Francji zapragnęła, aby duża liczba jej okrętów podwodnych brała udział w bitwie o Atlantyk. Oficjalną ofertę współudziału w walkach z Brytyjczykami Regia Marina złożyła Kriegsmarine 24 lipca 1940 roku. Niemcy bez wahania przyjęli tę propozycję, a konsekwencją stało się wyznaczenie przez K. Dönitza portu Bordeaux jako atlantyckiej bazy włoskich okrętów podwodnych. Od pierwszych dni października 1940 roku włoskie jednostki rozpoczęły działania na Atlantyku, na zachód od Kanału Północnego, pozostając jednak pod niemieckim dowództwem operacyjnym.
--------Efekty działań Włochów okazały się zaskakująco słabe. W okresie od 10 października do 30 listopada jedynym ich sukcesem stało się zatopienie brytyjskiego frachtowca LILIAN MOLLER (4866 BRT) przez MAGGIORE FRANCESO BARACCA w dniu 18 listopada. Znany ekspert, dr Jürgen Rohwer, wyliczył, że w tym czasie skuteczność jednego włoskiego okrętu podwodnego, przeliczając na dzień pobytu na morzu, wynosiła zaledwie 20 BRT. Dla porównania - U-Booty w tym samym rejonie osiagnęły aż 1115 BRT na jeden dzień pobytu jednostki na morzu!
--------Ten fatalny bilans włoskich sił podwodnych na północnym Atlantyku podreperował nieco pod koniec 1940 roku PIETRO CALVI. Wyszedł on 3 grudnia z bazy w Bordeaux i w towarzystwie pięciu innych włoskich okrętów podwodnych (VENIERO, EMO, ALPINO BAGNOLINI, ENRICO TAZZOLI i NANI) udał się w wyznaczony rejon działań u wybrzeży Irlandii. PIETRO CALVI nim dotarł tam 11 grudnia, zdążył odnieść poważne uszkodzenia wskutek zmagania się z niezwykle silnym sztormem atlantyckim. Podobnie jak inne włoskie okręty podwodne, miał on bardzo wysoki kiosk, pozbawiony specjalnego wlotu powietrza dla silników wysokoprężnych. Powodowało to, że podczas marszu nawodnego zawsze musiał poruszać się z otwartym włazem. Konfrontacja takiej konstrukcji okrętu z potężnymi falami sztormowymi doprowadziła do pogięcia i znacznej deformacji kiosku, zerwania niektórych blach poszycia kadłuba z części dziobowej i ustawicznego zalewania wnętrza jednostki wodą, co skutkowało m.in. do ciągłymi awariami urządzeń elektrycznych. Tak fatalnie okaleczony PIETRO CALVI wpadł 20 grudnia na brytyjski frachtowiec s/s CARLTON, który w ciężkich warunkach atmosferycznych odpadł z konwoju OB- 260. Statek ów, zmierzający z Newport do Buenos Aires, na ostrzał artyleryjski z okrętu podwodnego natychmiast odpowiedział ogniem z ciężkiego karabinu maszynowego. Mało tego, zmienił kurs i podjął desperacką próbę staranowania napastnika. PIETRO CALVI uchylił się przed uderzeniem i wkrótce potem celnie wystrzelił torpedę. Trafiony nią CARLTON tonął na tyle powoli, że udało się spuścić dwie szalupy, w których pomieściła się cała załoga, licząca 35 ludzi. Niestety, wysoka fala wywróciła jedną z nich i wszyscy znajdujący się w niej utonęli. Drugą szalupę, zaledwie z czterema skrajnie wycieńczonymi rozbitkami, odnaleziono na oceanie dopiero po 18 dniach od katastrofy.
--------Przybliżona pozycja wraku s/s CARLTON: 55°18' N i 18°49' W.
--------Problemy jakie napotkał PIETRO CALVI podczas dewastującego go sztormu, skłoniły dowództwo Regia Marina do przebudowania okrętów podwodnych działających na północnym Atlantyku. Stocznia w Bordeaux radykalnie zmniejszyła wysokość i długość kiosków, a także wyposażyła je we wloty powietrza do silników Diesla.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Opublikowano 27 lutego 2013 r. ©dr Piotr Mierzejewski
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|