-   MORZE   |   MARYNARKA HANDLOWA   |   STATKI   |   OKRĘTY WOJENNE   |   WRAKI   |   MARYNARKA WOJENNA   |   ŻEGLUGA   -
           
TRANSATLANTYKI
       
FRANCJA
  ss LA PROVENCE, później PROVENCE II
Francuski transatlantyk - Krążownik pomocniczy -  I wojna światowa - Ofiara U-Boota U-35
 
   
   
Francuski transatlantyk ss LA PROVENCE na starej pocztówce.
 
---------W roku 1906 wszedł do eksploatacji luksusowy (obejrzyj koniecznie kabinę de luxe) liniowiec pasażerski ss LA PROVENCE, zbudowany w stoczni
Chantiers & Ateliers de St. Nazaire dla towarzystwa żeglugowego Compagnie Generale Transatlantique (CGT). Stał się on wtedy największym francuskim
transatlantykiem, lecz wielkością ustępował wielu już istniejącym statkom innych państw. Było to wynikiem konieczności dostosowania jego rozmiarów do
możliwości portu Le Havre, który miał być jego portem macierzystym. Ciekawostką jest, że był pierwszym statkiem kompanii, który wyposażono w
bezprzewodowy telegraf.

---------Od kwietnia 1906 roku do wybuchu I wojny światowej LA PROVENCE obsługiwał linię Le Havre - New York. W czasie drugiego rejsu na tej trasie,
w drodze powrotnej, doszło do niezwykłego wyścigu między nim a niemieckim liniowcem
DEUTSCHLAND. LA PROVENCE wygrał tę prestiżową rywalizację
o cztery godziny, ustanawiając przy okazji nowy rekord trasy.

--------Tuż po po wybuchu I wojny światowej, 2 sierpnia 1914 roku, statek zarekwirowała francuska marynarka wojenna. Początkowo pływał pod nazwą  
PROVENCE II jako krążownik pomocniczy. W 1915 roku przekształcono go w transportowiec wojska. Na jego uzbrojenie składało się wtedy pięć dział 140
mm, dwa działa 57 mm oraz cztery 47 mm.
-------W swój ostatni rejs PROVENCE II wypłynął z Tulonu 23 lutego 1916 z transportem około 2000
żołnierzy francuskich (w tym 1655 z
3. pułku piechoty kolonialnej) do Salonik, kierowanych na front salonicki.
26 lutego przed godziną 15.00 z pokładu statku paru żołnierzy dostrzegło zbliżającą się torpedę, lecz nie
zdążyli nawet wszcząć alarmu. Wybuch torpedy rozerwał poszycie statku i spowodował niemal
natychmiastową śmierć 150 żołnierzy rozlokowanych w trzeciej ładowni. Statek natychmiast zaczął tonąć
rufą przechylając się na prawą burtę, wstrząsany kolejnymi eksplozjami kotłów. Akcja ratunkowa napotykała
poważne trudności ze względu na zły stan morza i niedostateczną liczbę środków ratunkowych. Obecnie
wiadomo, że na 38 szalupach i tratwach, którymi dysponował
PROVENCE II,  zmieścić się mogło najwyżej
1360 ludzi, a przecież nie wszystkie udało się spuścić na wodę. Mimo, iż statek tonął szybko, wszystkie
stanowiska artyleryjskie na pokładzie były obsadzone. Łudzono się, że okręt podwodny wynurzy się, aby z
bliska obserwować swoje dzieło zniszczenia, a wtedy byłaby szansa na zniszczenie go. Artylerzyści tkwili
przy działach nawet wtedy, gdy woda sięgała ich torsów. Daremnie jednak czekali - przeciwnik świadomy
niebezpieczeństwa nie wyszedł na powierzchnię morza. Kapitan statku Vesco oraz towarzyszący mu
oficerowie transportu wojskowego do końca pozostali na stanowisku dowodzenia. Według relacji świadków,
kapitan Vesco miał zawołać w ostatniej chwili "Żegnajcie, moi chłopcy!". Odpowiedzią były słowa "
Vive la
France!
", wykrzykiwane spontanicznie przez stojących obok niego oficerów, a także ratujących się
marynarzy i żołnierzy, jak wspominał potem Maurice Bokanowski, jeden z rozbitków.
-PROVENCE II zatonął
w kilkanaście minut po storpedowaniu. Miało to miejsce w rejonie 65 mil na południe od przylądka Matapan,
w pozycji 35 °58'N  i 21 °18'E. Pomoc nadeszła niestety dopiero następnego dnia wczesnym rankiem, dla
wielu rozbitków zbyt późno ...
Krzyżykiem na mapie zaznaczono miejsce,
w którym zatonął  PROVENCE II.

---------Na miejscu katastrofy pojawiły się trzy jednostki, dwie francuskie - statek szpitalny CANADA i
kontrtorpedowiec
FANTASSIN, oraz jedna brytyjska - sloop HMS MARGUERITE. Ostatnią szalupę z
rozbitkami odnalazł
FANTASSIN po dwóch dobach od katastrofy. Łącznie zdołano uratować tylko 870 ludzi
(wg niektórych źródeł - 696 lub 742). Przetransportowano ich na Maltę i na Milo (Cyklady). Liczba ofiar
śmiertelnych, w zależności od publikacji, waha się od 930 do grubo ponad 1000.
The New York Times z 5
marca 1916 informował nawet o 3130 ofiarach! Ten sam dziennik w numerze z 9 września 1934 pisał, że
spośród około 4000 ludzi będący na statku, uratowało się 870.

---------Okazało się potem, że PROVENCE II padł ofiarą niemieckiego okrętu podwodnego U 35. Dowodził
tym U-Bootem nie byle kto,  tylko sam słynny Lothar Günther von Arnauld de la Periere, poznaniak z ulicy
Młyńskiej, który w latach 1916-18 zatopił więcej statków, niż jakikolwiek inny podwodnik z czasów I czy II
wojny światowej. Chichotem historii można nazwać fakt, że de la Periere był dalekim krewnym jednego z
założycieli CGT, kompanii, której własnością był
LA PROVENCE.
Informacja o zatopieniu LA PROVENCE,
w amerykańskim dzienniku
The New York Times z dnia 1 marca 1916.
 
Czerwone okręgi wskazują miejsce kadłuba PROVENCE II, w które trafiła torpeda wystrzelona przez U 35.
 
Moment wodowania LA PROVENCE uchwycony na starej pocztówce.
LA PROVENCE zbudowany został w stoczni
Chantiers & Ateliers de St. Nazaire w roku 1905. Jego pojemność wynosiła 13752 BRT, zaś nośność 4660
DWT, przy wymiarach 190,67 x 19,78 x 11,68 m. Dzięki dwóm czterocylindrowym maszynom parowym o potrójnej ekspansji o mocy 30000 KM
napędzającymi dwie śruby osiągał prędkość 21,5 węzłów.
 
LA PROVENCE na starej pocztówce.
Sterownia LA PROVENCE na starej pocztówce.
 
 
 
       
Pin-up girls dla marynistów
         
 
Statki i okręty. Marynarka wojenne i handlowa.
 
L I N K I

Maja Mierzejewska
Intuicja
Myślenie intuicyjne
Intuicjoniści
Neurotyzm
Myślenie racjonalne
Sztandary - Sztandary