Bocznokołowiec OSKAR HUBER
Alfred Oemig (tłum. B. Huras)
--------W XVII stuleciu francuski fizyk Papin
wynalazł szybkowar zwany też „kociołkiem
Papina". Inne mądre głowy wpadły wkrótce na
pomysł, aby wynalazek przydatny w kuchni
przenieść na wodę. W roku 1707 ,,szalony
Francuz ze swoim kociołkiem" podjął na rzece
Fuldzle próbę wykorzystania energii
uchodzącej pary do napędu kół łopatkowych.
Tym razem skończyło się na próbach. ale w
trzydzieści lat później udało się Anglikowi  
nazwisku Hull uzyskać patent na... statek
parowy. Niepowodzenia pierwszych prób i
kłopoty finansowe wynalazców opóźniały
rozwój parowców. Musiało upłynąć prawie
całe stulecie od pierwszych prób zanim
buchające parą, posapujące statki mogły stać
się zwiastunami końca epoki wioseł i żagli.

--------Pierwszy parowiec, bocznokołowiec o
nazwie
PRINZ VON ORANIEN przepłynął
po Renie z Rotterdamu do Kolonii w 1816 r.
Bocznokołowy holownik OSKAR HUBER jako obiekt muzealny.

-----W rok później Anglik, James Watt, w dziewiczym rejsie swej CALEDONII dopłynął, minąwszy Kolonię, do portu w Koblencji.
Zaczęła się epoka parowców na Renie, która trwała mniej więcej do roku 1966. Przez mielizny i zakręty rzeki przewinęły się dziesiątki
różnego typu parowców: od bocznokołowców i tylnokołowców po nowoczesne w latach międzywojennych parowce śrubowe.
Największy parowiec, jaki kiedykolwiek pływał po Renie miał nośność 4206 ton. Takiego tonażu nie powstydziłyby się współczesne mu
statki oceaniczne! Rekordzistami szybkości były parowce o mocy maszyn sięgającej 2000 KM! Po drugiej wojnie światowej parowe
"oldtimery" znikały jeden po drugim z krajobrazu rzeki, ustępując miejsca motorowcom. W połowie lat sześćdziesiątych pozostały na
Renie tylko 3 bocznokolowce firmy
Koeln-Dusseldorfer Rheinschlffahrt. Jednemu z nich udało się uniknąć złomowiska.
MUSEUMSDAMPFER OSKAR HUBER stoi zacumowany w Duisburgu największym porcie śródlądowym Europy, stanowiąc
zabytek techniki i atrakcję dla turystów.

-----Zbudowano go w 1922 roku w Duisburgu dla firmy żeglugowej H. P. Disch. Był to duży bocznokołowy holownik parowy o długości
całkowitej sięgającej 80 metrów i szerokości (z bębnami kół łopatkowych) 20,7 m. Każde z kół łopatkowych miało 5,2 m średnicy i takąż
szerokość. Na każdym kole, obracającym się z prędkością 33 na min, osadzono 7 łopatek. Parowa maszyna tłokowa potrójnego
rozprężania o mocy 1500 KM dawała holownikowi siłę uciągu „na haku" rzędu 6000 ton, co pozwalało na równoczesne holowanie w
górę Renu 5 do 7 barek. Każda barka ciągnięta była oddzielnym holem, do czego służyło 6 parowych wind holowniczych umieszczonych
na pokładzie dziobowym. Statek nosił różne nazwy. Zwodowany został jako
H. P. DISCH VIII — WILHELM VON OSWALD,
potem pływał jako
RAAB KARCHER XIV — FRITE THYSSEN i od 1940 roku jako OSKAR HUBER. W marcu 1945 roku
statek został przez włas. na załogę osadzony na dnie w pobliżu Oberweselw, rok później udało się go jednak podnieść i ponownie
uruchomić na trasie z Duisburga do Rotterdamu, a później do Karlsruhe.

-----W kilka lat po wojnie żeglugę na Renie zdominowały holowniki motorowe. Były łatwiejsze w obsłudze i tańsze w eksploatacji.
Zamiast 15 osób, jak na holowniku parowym, wystarczało do ich obsługi 5—6 osób. A na holowniku
OSKAR HUBER którego kotły
opalane były węglem, aż 6 palaczy musiało kotłom dostarczyć 16 ton węgla dziennie. W końcu
OSKAR HUBER został ostatnim
parowcem na Renie. Młodsze parowce śrubowe zostały przebudowane na motorowce, a inne
bocznokołowce zamieniono na koszarki lub
przeznaczono na złom. Ale i jego dni wydawały się policzone.

-----Dzięki grupie hobbystów statek zachowano. W 1968 roku założone zostało Stowarzyszenie dla Zachowania Parowego
Holownika Bocznokołowego
OSKAR HUBER. Armator zgodził się przekazać im niepotrzebny już statek, jednak roczne koszty
utrzymania, sięgające 120 tysięcy marek zachodnioniemieckich przekraczały możliwości stowarzyszenia. Statek utrzymywany był w pełnej
sprawności, wykonywał rejsy czarterowe po Renie jako swego rodzaju wycieczkowiec, nie przynosił jednak spodziewanych zysków. Po
trzech latach nad  statkiem znowu zawisła groźba złomowania. Uratowało go miasto Duisburg. którego własnością stał się 2 października
1971 roku.
Artykuł opublikowało MORZE w 1987 roku.
 
Zobacz także :  

| Holownik
ATLAS |  Holownik ATLAS II  |  Holownik CENTAUR  |  Holownik HERKULES  |  Holownik KAPER  |  
Holownik
KRAKUS  | Holownik MIROSŁAW |  Holownik SOKÓŁ  |  Holownik HMS BANDIT  |
________________________________________________________________  

-
FACTA   NAUTICA -
dr Piotr Mierzejewski, hr. Calmont
Nie żałuj sobie! Obejrzyj kolekcję starych pocztówek erotycznych, z których większość ma ponad 100 lat !!!
-   MARYNARKA WOJENNA     -     STATKI     -     OKRĘTY     -     WRAKI    -    MARYNARKA HANDLOWA     -   
HOLOWNIKI