Okręty podwodne
|
|
|
|
Statki i okręty
|
|
- MORZE | MARYNARKA HANDLOWA | STATKI | OKRĘTY WOJENNE | WRAKI | MARYNARKA WOJENNA | ŻEGLUGA -
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
SWAROŻYC Pierwsza oceaniczna akcja polskiego holownika - IMO 5346801 PIOTR MIERZEJEWSKI
|
|
|
|
SWAROŻYC miał na swoim koncie wiele spektakularnych akcji ratowniczych i holowniczych. Autor fotografii nieznany.
|
|
|
|
|
|
|
--------W dniach od 27 grudnia 1955 r. do 15 marca 1956 r. miało miejsce wydarzenie, które przeszło do historii żeglugi jako pierwsza oceaniczna wyprawa polskiego ratownictwa okrętowego, podczas której dokonano pierwszego polskiego holowania oceanicznego. Opis tego rejsu znaleźć można na stronach książki Edwarda Obertyńskiego "Łowcy wraków", wydanej w roku 1977 przez warszawskie "Iskry":
|
|
--------""Pogłębiarka "LADY BURDELJON" [błędna pisownia, prawidłowo - LADY BOURDILLON, Facta Nautica] spoczywała sobie już dość długo w porcie Lagos w Nigerii, gdy zapadła decyzja jej zakupu i przetransportowania do Hamburga w celu remontu. Pośrednikiem w tej sprawie było polskie biuro Centromor.
--------W grudniu 1955 roku holownik SWAROŻYC wyruszył w rejs, aby przeholować tego grata [grat był ledwie cztery lata starszy od SWAROŻYCA, Facta Nautica]. Dla ułatwienia pogłębiarkę przezwano ŻERAŃ [nie było to przezwisko, lecz oficjalna nazwa nadana jednostce, FN]. Praca dla dość już starego, opalanego węglem holownika była pierwszą próbą tak dalekiego rejsu. W jedną stronę, gdy szedł sam, przemierzył 4872 mile, z powrotem, z pogłębiarką na holu, odległość holowania do Hamburga wyniosła 4468 mil. Statek nie przystosowany do tak dalekich rejsów, nie majacy odpowiednich pomieszczeń bunkrowych musiał często zawijać do portów podróżnych dla pobrania bunkru.
------Koło Madery złapał mały konwój silny sztorm. Wysoka bryła pogłębiarki tańczyła za burtą ściagając mały holownik to w jedną, to w drugą stronę. Silny wiatr zbijał ich z kursu. Trzeba było sztormować przez dwa dni. Kapitan Kowalewski nie schodził przez cały czas z mostku.
--------- Jak tam z zapasem węgla - denerwował się I oficer Słociński. --------- Jakoś to będzie - z flegma odpowiadał starszy mechanik. Jak zabraknie, będziemy drzewem palić. ----------Drzewem? A skąd weźmiemy? ----------Twoje biurko i łóźko pójdą pierwsze.
-------Do Madery dowlekli się dosłownie na ostatniej łopacie węgla, ale stąd już mieli blisko do Hamburga, a zabrany na Maderze węgiel palił się o wiele lepiej od afrykańskiego i nie trzeba było martwić się o dodatkowe bunkrowanie po drodze.
-------To było pierwsze holowanie, to była pierwsza wyprawa polskiego ratownictwa."
|
|
---------Doholowana do Hamburga LADY BOURDILLON , przemianowana oficjalnie na ŻERAŃ, przeszła remont w tamtejszej stoczni Deutsche Werft. Jednostka ta, zbudowana w 1944 roku przez William Simons & Co. Ltd. w Renfrew (Wielka Brytania), była samobieżną ssąco-nasiębierną pogłębiarką o nośności 3919 BRT i 1725 NRT. Po upływie mniej więcej roku odsprzedano ją Chińskiej Republice Ludowej. Dalszy jej los pozostaje nieznany.
|
|
|
Holownik SWAROŻYC na rysunku Stefana Kolickiego.
|
|
--------Holownik SWAROŻYC zakupiono w Holandii w kwietniu 1948 roku dla Wydziału Ratowniczo-Holowniczego GAL. Później przejął go Szczeciński Urząd Morski, aż wreszcie przeszedł on pod flagę Polskiego Ratownictwa Okrętowego. Jednostka ta, zbudowana przez Amsterdamsche Droogdok Maatschappij N. V. w Amsterdamie w roku 1948, służyć mogła nie tylko jako holownik ratowniczy, ale także jako pomocniczy lodołamacz. Przy pojemności 709 BRT i 0 NRT (długość 50,09 m, szerokość 12,02 m, zanurzenie ok. 5,45 m) osiągał prędkość 10-11 węzłów. Napędzała go czterocylindrowa tłokowa maszyna parowa podwójnego rozprężania o mocy 1850 KM, obracającą jedną śrubę (według innych źródeł dwie śruby). Załoga liczyła 25 ludzi.
|
--------16 marca 1979 roku rozpoczęto złomowanie SWAROŻYCA w Stoczni Remontowej "Radunia" w Gdańsku.
|
Opublikowano 18 kwietnia 2014
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|