|
|
|
|
|
|
|
|
|
>> ||| - MARYNARKA HANDLOWA - OKRĘTY - STATKI - WRAKI - MARYNARKA WOJENNA - ||| <<
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
m/s JÓZEF CONRAD - Malarstwo Marka Sarby - Andrzej Patro & Piotr Mierzejewski
|
|
|
|
|
|
|
Obraz "Farewell" ("Żegnaj") pędzla Marka Sarby przedstawia podniesiony z dna portu w Hajfongu zbombardowany i spalony polski statek m/s JÓZEF CONRAD, doprowadzony do Hongkongu w celu złomowania. Obok holownik ratunkowy KORAL. Olej na płycie MDF, wymiary 76 x 51 cm. Fotografia: Marek Sarba. -
|
|
Początek drogi artystycznej Marka Sarby przypadł na czas, gdy tematykę morską podejmowali tacy malarze jak słynny marynista Marian Mokwa, czy Henryk Baranowski, Antoni Suchanek i Adam Werka. W odróżnieniu od wymienionych, Marek Sarba poznał morze z pokładów okrętów i statków, a nie z plaży. Służył w Marynarce Wojennej, Polskim Ratownictwie Okrętowym i Polskiej Żegludze Morskiej.
|
|
|
|
|
-------- - ---------Marek Sarba, polski artysta malarz mieszkający od ponad 30 lat w U.S.A., jest m.in. twórcą obrazu "Farewell" ("Żegnaj"), przedstawiającego ciekawy epizod z dziejów Polskiej Marynarki Handlowej. Autor dzieła, cieszący się zasłużoną sławą na amerykańskim rynku sztuki, był - jako członek załogi polskiego holownika ratowniczego KORAL - nie tylko świadkiem, ale i uczestnikiem zilustrowanego wydarzenia. Gwoli wprowadzenia w temat, rozpocznijmy jednak od zacytowania fragmentu książki "Flota spod biało-czerwonej" Jana Piwowońskiego: -
|
--------"Czasem jednak ogień znajduje jeszcze jednego sprzymierzeńca - złą ludzką wolę. W takim właśnie przymierzu zniszczył jeszcze jeden polski statek w innym dalekim porcie - wietnamskim Hajfongu"
--------"Zablokowany w nim przez postawione na podejściach pola minowe, stojący przy nabrzeżu pięknny drobnicowiec JÓZEF CONRAD zaatakowany został 20 grudnia 1972 roku, o świcie, przez amerykański samolot. Dwie rzucone przez niego bomby ugodziły statek i rozpaliły na nim pożar, raniąć równocześnie i zabijając kilku marynarzy. Podjęto natychmiast akcję ratunkową, starając się przede wszystkim nie dopuścić ognia do zbiorników z ropą i do siłowni statku. W poł godziny jednak później, o 5.00, przeprowadzono kolejny atak. Bomba wybuchła tym razem tuż przy prawej burcie, rozrywając ją na wysokości maszynowni. Płonący statek pochylił się i osiadł rufą na dnie basenu portowego, wypalając się doszczętnie. Wrak oddany został później na złom - remont był nieopłacalny." -
|
--------Oddajmy już jednak głos artyście, który tak komentowował swój obraz w korespondecji z Andrzejem Patro:
---------"...ostatni dokument historii statku JÓZEF CONRAD, malowany przez świadka naocznego.Na obrazie dzień 2 października 1973 roku, Junk Bay, Hong Kong. JÓZEF CONRAD oddany "do rąk" holowników ktore prowadzą [go] do Yau Wing Metal, nowego wlaściciela. KORAL utrzymuje się z boku po podpisaniu dokumentów przekazania, motorówka podchodzi odebrać agenta. Na burcie KORALA jest pilot, który doprowadzi nas do głównego kotwicowiska Hong Kongu, parę mil na zachód. Załoga patrzy po raz ostatni na JÓZEFA CONRADA. Zegnaj, niemy duchu tragedii wojny!!! Tytuł obrazu - Farewell!!! (Żegnaj!!!)."
-------W innym miejscu Marek Sarba pisał, iż przed atakiem amerykańskiego samolotu "załoga malowala CONRADA, skończono lewą burtę, ale prawą tylko zaczęto od dziobu i napis [w znaczeniu nazwa, uwaga Facta Nautica] statku na obrazie jest zamalowany tak jak było w rzeczywistosci, zacieki, rdza itd, tak jest dokładnie."
|
|
|
* * *
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Opublikowano 12 czerwca 2015 r.
|
|
__________________________________________________________________________
- FACTA NAUTICA - dr Piotr Mierzejewski -
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|