|
|
|
|
|
OKRĘTY PODWODNE
|
STATKI i OKRĘTY
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
MARYNARKA WOJENNA | MORZE | STATKI | OKRĘTY | WRAKI | MARYNARKA HANDLOWA
|
|
|
|
|
|
|
MARYNISTYKA
|
|
|
|
U-BOOTY
|
|
"ŻELAZNE TRUMNY" Herbert A. Werner - Wydawnictwo Finna - Seria z kotwiczką - Gdańsk 2015 - Piotr Mierzejewski
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pierwsza i czwarta strona okładki książki pióra Herberta Wernera "Żelazne trumny" (red. Andrzej Ryba). Tytuł oryginału: "Iron Coffins". Tłumaczenie: Marek Krzyształowicz. Wydawnictwo Finna, Seria z kotwiczką, Gdańsk 2015. -
|
|
|
--------ŻŻelazne Trumny - czyli jak ginęły U-booty - - Igrzyska śmierci - -
|
--------Przeczytalem wiele książek o U-bootach, ale żadna z nich nie zrobila na mnie takiego wrażenia, jak „Żelazne trumny”. Autor napisał tę książkę późno, dopiero w latach 70-tych, a więc prawie 30 lat po wojnie! A jak doskonale zapamiętał każdy szczegół swojej służby na U-boocie. Ma się wrażenie, że jest to relacja pisana na bieżąco, niemal sprawozdanie sportowe z emocjonujących zawodów sportowych. Tyle tylko, że w tych zawodach stawką jest życie lub śmierć. Przed każdym patrolem uczestnicy tych swoistych „igrzysk śmierci” żegnali się z kolegami i pakowali swoje rzeczy, zostawiając kartkę, komu je przekazać, gdyby tym razem przegrali i nie wrócili. Werner nie chce żeby ktoś źle o nim pomyślał po jego śmierci. Dlatego, gdy w Paryżu zamawia u krawca nowe ubranie, płaci z góry, wywołując tym zdumienie u Francuza. Nie chce, żeby po jego śmierci krawiec źle o nim pomyślał. Każdy dzień pobytu na lądzie przeżywano tak, jakby to był ostatni dzień ich życia. Kobiety i alkohol - to były ich dwie jedyne pasje. Miłość, ta prawdziwa lub choćby jej namiastka w burdelu i morze alkoholu, żeby zapomnięć, żeby móc zasnąć i nie krzyczeć w nocy ze strachu, że tym razem idą na dno. Emocje, to jest ta najważniejsza rzecz w tej książce. Werner przedstawia je po mistrzowsku. Ma się wrażenie, że oto jest się we wnętrzu U-boota obok Wernera i przeżywa się razem z nim strach, gdy słyszy mielenie śrub nadchodzących ścigaczy okrętów podwodnych i kuli się razem z nim w oczekiwaniu na wybuch bomby głębinowej. Karuzela emocji, gdy słyszą jak wpadają do wody bomby głębinowe. Gdzie wybuchną? Daleko czy blisko? Wybuch i ulga, że kolejny raz się udało. Ale nie ma czasu na radość, bo za chwilę spadają następne bomby. Werner nie boi się tylko o siebie. Jako dowódca czuje się odpowiedzialny za całą załogę. Za ich życie. To on musi podawać komendy, zmieniać kierunek chodu i głębokość. Utkwione w nim oczy sprawiają, że on nie może się bać. Różne są metody działania dowódców U-bootów w sytuacji zagrożenia. Niektórzy z nich gwiżdżą pod nosem, inni śpiewają, jeszcze inni opowiadają kawały - a wszystko po to, aby pokazać, że się nie boją. Ich spokój udziela się załodze. --
|
|
__________________------- Wielka ucieczka -
--------Werner służył na U-bootach w latach 1941-1945. Niewielu jego kolegów z takim stażem przeżyło wojnę. Slużył jako oficer wachtowy, potem zastępca dowódcy i w końcu już jako dowódca. Pływał na U-557, U-612, U-230, U-415 i U-953. Jego okręt, U-953, był ostatnim, który wychodził z Brestu. Przed nim nie udało się przejść przez angielskie zasieki przed portem sześciu innym okrętom podwodnym. 11.04.1944 roku Werner wychodzi z Brestu odprowadzany przez eskortowiec. ”Pokonywałem te drogę wiele razy wcześniej. Ale tym razem to ja dowodziłem okrętem i trzymałem życie 58 ludzi w moich rękach i to teraz, gdy szanse na sukces i perspektywa przeżycia praktycznie nie istniały.” Przez 5 dni U-boot Wernera przedzierał się przez kanał La Manche wśród nieustannych wybuchów bomb głębinowych. Dotarli do Bergen. Ocaleli raz jeszcze!
|
|
________________ <<< Herbert Werner jako kadet w 1940 roku.
|
|
|
--------------------- Kapitulacja - -
|
-------- Koniec wojny zastaje Wernera w Norwegii. Słyszy przemówienie Karla Dönitza i słowa skierowane do nich, załóg U-bootów. A więc przeżył! To koniec. Więc dlaczego po jego policzkach spływają łzy? ”A więc koniec, koniec męki, koniec wojny i koniec historii Niemiec! Ogarnął mnie ogromny smutek. Wraz z 10 milionami Niemców straciłem wszystko to, co miałem i kochałem, dla kraju i zwycięstwa poświęciłem dom, rodzinę i ślepo wierzyłem w nasze racje, o które walczyłem. Czekałem na cud..” - pisze Werner.
|
|
Książka Wernera wywołała w Niemczech wielką dyskusję. Oto ci z załóg U-bootów, którzy przeżyli wojnę, jak jeden mąż powiedzieli, że utożsamiają się z tą książką, że oto Werner wyraził najpełniej to, co oni czuli i jak przebiegała walka w rurach zwanych U-bootami. Kilka lat wcześniej, gdy ukazał się „Okręt" L.-G. Buckheima, jednogłośnie niemal potępili tę książkę. Wydali nawet własną, ”Nie, takiej wojny nie było”, aby odciąć się od „Okrętu”.
|
Opublikowano 15 czerwca 2015 r.
|
|
____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
- FACTA NAUTICA - dr Piotr Mierzejewski -
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|