|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
||| - MARYNARKA HANDLOWA - MORZE - STATKI - OKRĘTY - WRAKI - MARYNARKA WOJENNA - |||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
s.s. ILE DE BATZ - Statek pod trzema alianckimi banderami - MARCIN GUBAŁA -
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Akwarela pędzla Edwarda Gubały, przedstawiająca dowodzony przez niego podczas wojny statek ILE DE BATZ. Obraz nigdy dotąd nie był prezentowany publicznie. Stanowi on własność rodziny Kapitana. -
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
FACTA NAUTICA prezentują kolejny tekst Marcina Gubały, wnuka słynnego kapitana Edwarda Gubały.
|
|
|
|
|
|
|
ILE DE BATZ to statek, który zajął miejsce w historii polskiej marynarki handlowej głównie dzięki temu, że w trakcie II Wojny Światowej pełnił służbę pod trzema alianckimi banderami, w tym pod polską. Warto pokrótce przypomnieć losy tej zwykłej – niezwykłej jednostki.
|
|
ILE DE BATZ powstał w 1918 roku jako WEST HOBOMAC w Seattle, w stoczni należącej do firmy Skinner and Eddy Corporation. Był to statek zbudowany w ramach programu odbudowy amerykańskiej floty, prowadzonego pod auspicjami United States Shipping Board, agencji rządowej powstałej w 1917 roku. Ogólnie rzecz biorąc, zadaniem tego rządowego ciała było zapewnienie tonażu dla celów handlowych i wojennych (w tym ostatnim przypadku dzięki budowie jednostek mających wykonywać zadania pomocnicze dla marynarki wojennej, a także mających stanowić rezerwę).
WEST HOBOMAC był 13. z serii 24 statków projektu 1013 (typ „Robert Dollar”) wybudowanych przez stocznię Skinner and Eddy. W sumie powstało 111 statków tego typu (106 zbudowano dla United States Shipping Board, 5 ukończono z przeznaczeniem na inne cele).W trakcie budowy stocznia pobiła własny rekord w szybkości konstruowania statków – w przypadku WEST HOBOMAC od rozpoczęcia prac do wodowania minęło zaledwie 49 dni roboczych (uprzedni rekord wynosił 51 dni), a cała budowa zamknęła się w zaledwie 66 dniach roboczych.
Dane techniczne WEST HOBOMAC: pojemność brutto 5527 ton, netto 3385 ton, nośność 8750 ton, długość 125 m, szerokość 16 m, zanurzenie 9 m, turbina parowa o mocy 2500 KM, prędkość 11 węzłów.
|
|
27 lipca 1918 roku, Seattle: Wodowanie WEST HOBOMAC i wizerunek jego matki chrzestnej, Mrs. Henry G. Seaborn. Foto: Bushnell, Seattle. Źródło: Pacific Marine Review, 1918. -
|
|
|
Rok 1918: Amerykański s/s WEST HOBOMAC (późniejszy francuski s/s ILE DE BATZ) podczas prób w dniu 17 sierpnia. Autor fotografii nieznany. -
|
|
W dniu 17 sierpnia 1918 r. WEST HOBOMAC wszedł do służby w United States Navy. Już jako USS WEST HOBOMAC dostarczał m.in. zaopatrzenie dla amerykańskiej armii w Europie. W dniu 10 czerwca 1919 r. jednostka przeszła pod zarząd United States Shipping Board, i zaczęła pełnić swą stricte handlową służbę. W 1933 r. WEST HOBOMAC został zakupiony przez amerykańską firmę Lykes Brothers-Ripley Steamship Company, a w marcu 1940 r. - przez firmę francuską - Companie Generale Transatlantique. Wtedy też statkowi nadano nazwę, pod którą miał przejść do historii - ILE DE BATZ.
|
|
Upadek Francji w czerwcu 1940 roku skutkował m.in. przejęciem francuskiego statku przebywającego w Falmouth przez Brytyjczyków i postawieniem go „na sznurku”. Jednakże los szykował frachtowcowi nowe zadania. Kapitan Edward Gubała, który miał odegrać istotną rolę w nowym rozdziale życia ILE DE BATZ, tak opisuje jego dotychczasowe wojenne przejścia:
„(...) zaledwie trzy miesiące temu, w czerwcu [1940 r. - przyp. MG], w czasie potężnej, druzgocącej wszelki opór inwazji armii hitlerowskiej na Francję, kiedy w pośpiechu ewakuowano brytyjski Korpus Ekspedycyjny na Wyspy Brytyjskie, nie zapomniano o zdanych na łaskę losu i porzuconych w portach francuskich statkach handlowych. Patriotyczna część Francuzów pomagała Brytyjczykom w uprowadzaniu owego taboru pływającego, aby nie dostał się w ręce znienawidzonego wroga. W portach Le Havre, Cherbourg, St-Nazaire, Nantes, Bordeaux i innych w pośpiechu obcinano liny na polerach i podawano je na holowniki, a także na jednostki bojowe, jak kanonierki, torpedowce i nawet niszczyciele. Obecnie wyrwany wrogowi łup znajdował się w portach południowej Walii, z dala od nasilających się operacji wojennych, i czekał na zlitowanie”. (E. Gubała, Przygoda mojego życia, Gdańsk 1973, s. 161 – 162).
I owo zlitowanie nadeszło.
|
|
|
|
„Dzięki staraniom polskiego Ministerstwa Skarbu, Przemysłu i Handlu, ale przede wszystkim dzięki inicjatywie i staraniom Związku Oficerów PMH, jego prezesa, kpt. ż. w. Michała Leszczyńskiego i rzeczywistego inicjatora całego przedsięwzięcia kpt. ż. w. Edwarda Gubały, udało się uzyskać zgodę sztabu generała de Gaulle'a i decyzję brytyjskiego Ministry of Shipping, które statek przejęło w zarząd, na obsadzenie statku przez polską załogę” (J. Miciński, B. Huras. M. Twardowski, Księga statków polskich 1918 – 1945, tom 3, Gdańsk 1999, s. 268). -
|
|
Kolejno ILE DE BATZ został oddany w zarząd brytyjskiej spółki okrętowej Andrew Weir and Co. w Londynie, która wydzierżawiła statek innej firmie – Bibby Line z siedzibą w Liverpoolu.
Sprawą ważką, jak się okazało, stało się zagadnienie bandery, którą miałby nosić ILE DE BATZ, będący własnością francuską, a jednocześnie zarządzany przez Brytyjczyków i obsadzony przez Polaków. Kapitan E. Gubała wspomina:
"ILE DE BATZ oficjalnie miała pływać pod banderą brytyjską, ale ambitni Francuzi po długich dyskusjach w Admiralicji zastrzegli sobie przywilej, na podstawie którego bandera francuska ma być podnoszona na grotmaszcie jednocześnie z banderą brytyjską. Jak wiadomo, w normalnych warunkach na grotmaszt, tj. maszt sytuowany w naszym wypadku między ładownią czwartą a piątą, powinno się wciągać flagę armatora, ewentualnie czarterującego statek.
|
|
Edward Gubała (z prawej) na śródokręciu dowodzonego przez siebie statku "Wolnych Francuzów" s/s ILE DE BATZ. Pośrodku Janet Mason, dyrektor firmy Mason & Co. -
|
Wobec takiego potraktowania sprawy przez Francuzów ambicje nasze, Polaków, również zostały poruszone. Po rzeczowej rozmowie Admiralicji, jakby na złość francuskim sprzymierzeńcom, zgodzono się bez oporów na nasz projekt i tak uzyskaliśmy przywilej podnoszenia bandery polskiej na fokmaszcie. Dla pełnego obrazu dodam, że na fokmaszcie powinna być podnoszona flaga narodowa państwa, do którego brzegów zawija statek (…) W taki oto sposób, bodajże po raz pierwszy w historii morskich obyczajów, powstał paradoks, dyktowany wyłącznie warunkami wojennymi – po morzach i oceanach świata pływał statek handlowy ILE DE BATZ pod trzema banderami. Rzecz najbardziej zdumiewająca – bandera polska i jej załoga zdecydowanie zwyciężyły w szlachetnej rywalizacji o prymat. Dokądkolwiek bowiem zawinęła ILE DE BATZ, gazety pisały o niej w obszernych artykułach jako o polskim statku”. (E. Gubała, op. cit, s. 167).
ILE DE BATZ przeszedł remont, a następnie, w grudniu 1940 roku, wyruszył w swój długi i obfitujący w liczne przygody rejs ze Swansea do Singapuru (do którego miał dostarczyć 7600 ton antracytu) i Rangunu. W tym ostatnim porcie załadowano na frachtowiec 7200 ton drobnicy i statek skierował się w drogę powrotną. W dniu 4 lipca 1941 roku ILE DE BATZ wszedł do awanportu w Liverpoolu.
|
|
Kapitan Edward Gubała (1904-1980). Foto: Henryk Kubot. -
|
Kapitan E. Gubała zmustrował ze statku, który przeszedł pod dowództwo Francuza Maurice'a Votraversa. ILE DE BATZ wyruszył w kolejny rejs w sierpniu 1941 roku. Sprawy zaczynały wszakże przybierać niekorzystny obrót. Oddaję znów głos E. Gubale:
„Kapitan Votravers, niestety, lubił zaglądać do kieliszka, czynił to z dużym zapałem w morzu, co spowodowało rozprężenie i upadek dyscypliny wśród francuskiej części załogi. Zaczęli się i oni upijać, politykować, potworzyli liczne stronnictwa: Gaullistów, Petainowców i niezależnych, a każda grupa starała się z pijackim uporem dowodzić słuszności swoich racji. Dochodziło do krwawych bójek, w rezultacie czego opiekę nad statkiem i jego kierowaniem miała załoga polska, która nie brała udziału w tym wszystkim, zachowując cały czas wzorową dyscyplinę i karność zarówno w maszynie, jak i na pokładzie”. (E. Gubała, op. cit., s. 313).
|
Powyższy stan rzeczy wymusił zmiany: w Kapsztadzie Admiralicja zdecydowała się zdjąć francuską załogę i zastąpiła ją obsadą brytyjską. Dowództwo objął Szkot A.S. Watts. Statek dopłynął do Rangunu, gdzie został załadowany 7000 ton towarów, po czym skierował się do Kapsztadu i do Freetown. W dniu 17 marca 1942 r., w Zatoce Gwinejskiej, 28 mil od przylądka Palmas, ILE DE BATZ stał się celem torpedy wystrzelonej przez U-68. Po unieruchomieniu statku niemiecki okręt wynurzył się i dobił bezbronną jednostkę salwami z działa pokładowego. W wyniku ataku 4 członków załogi ILE DE BATZ poniosło śmierć. Reszta załogi dotarła do wybrzeży Afryki, nieopodal przylądka Palmas. Stamtąd zabrała ich do Freetown kanadyjska korweta HMCS WEYBURN.
|
|
____________________________________
U-Boot U-68 (fotografia obok) oprócz ILE DE BATZ zatopił 31 innych statków (197 453 BRT) i jeden okręt wojenny. -
|
* * * * O Edwardzie Gubale czytaj także tutaj:
| Edward Gubała | E. Gubała o gigantycznej pogłębiarce LEVIATHAN | Opancerzanie sterówek |
|
|
|
|
|
|
|
|
Opublikowano 16 stycznia 2016 roku Marcin Gubała
|
_________________________________________________________________________________ Facta Nautica dr Piotr Mierzejewski
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|