OKRĘTY PODWODNE
|
|
|
|
|
|
|
STATKI i OKRĘTY
|
|
||| - MARYNARKA HANDLOWA - MORZE - STATKI - OKRĘTY - WRAKI - MARYNARKA WOJENNA - |||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
HMS WHITSHED (D 77 ) Niszczyciel typu 'W' - Ewakuacja Boulogne 23 maja 1940 r. - II wojna światowa
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Brytyjski niszczyciel HMS WHITSHED współuczestniczył w zatopieniu U-Boota U-55 (30.1.1940).
|
|
--------W maju 1940 roku generał Heinz Guderian wyznaczył niemieckiej 2. Dywizji Pancernej zadanie zdobycia Boulogne. Dywizja skierowała na miasto dwa główne uderzenia: idącym od południa dowodził pułkownik von Prittwitz und Gaffrom, zaś tym które poszło od wschodu i północy pułkownik von Vaerts. Wczesnym rankiem 23 maja Boulogne zostało całkowicie otoczone, a Niemcy zaczęli docierać do jego przedmieść. Tego samego dnia Brytyjczycy rozpoczęli ewakuację swoich sił z Boulogne. Jednocześnie brytyjskie i francuskie niszczyciele prowadziły z morza ostrzał lotniska, które znalazło się w rękach niemieckich.
|
|
--------22 maja do portu w Boulogne weszły dwa brytyjskie niszczyciele, HMS KEITH i HMS WHITSHED. Obie jednostki przybiły do nabrzeża kolejowego, gdzie rozgrywały się dantejskie sceny. Dość powiedzieć, że w pewnym momencie przerażony tłum uciekinierów wdarł się na pokład HMS KEITH. Marynarze siłą usunęli zrozpaczonych ludzi, ale jak zawsze, są równi i równiejsi. Zgodę na ewakuację zyskała u dowódcy niszczyciela grupa młodych atrakcyjnych kobiet, które jeden z marynarzy określił jako "tancerki rewiowe w stylu Bluebell Girls". Warto w tym miejscu zaznaczyć, już wtedy dziewczyny tego zespołu, założonego w 1932 r. w Folies Bergère, uważano za najpiękniejsze tancerki na świecie!
-------Niszczycielem HMS WHITSHED dowodził Commander Edward Reignier Conder, RN. "Jego nazwisko nie jest znane większości historyków, choć podczas ewakuacji wykazał się on niezwyczajnym opanowaniem i odwagą w ogniu walki. Na szczęście opisał to w swej żywej relacji Sam Lombard-Hobson, pierwszy oficer na WHITSHEDZIE. Według niego to właśnie Conder pomógł przygotować Royal Navy do ewakuacji. Kiedy WHITSHED rankiem 22 maja przycumował przy nabrzeżu jego kapitan natychmiast przecisnął się przez kłębiący na nim tłum, aby skontaktować się z generałem Brownringiem w Wimereux. Z biura Brownringa zatelefonował do Dover do wiceadmirała Bertrama Ramsaya i powiedział mu, że do ewakuacji reszty "darmozjadów" potrzeba więcej niż tylko jednego okrętu. Dzięki jego błyskawicznej interwencji w ciągu kolejnych czterdziestu ośmiu godzin do transportu brytyjskich niszczycieli z Boulogne do Dover skierowano jeszcze siedem niszczycieli."
-------"Godne uwagi były też jego zdecydowane działania z godzin popołudniowych i wieczornych 23 maja. Po uratowaniu 70 ciężko i 150 lekko rannych, którzy mogli chodzić, postanowił włączyć się do bitwy, która toczyła się na lądzie, kiedy WHITSHEAD wychodził z portu. W pierwszej kolejności zainteresował się stanowiskiem karabinu maszynowego w domu towarowym, z którego ostrzeliwano grupę gwardzistów irlandzkich. Conder rozkazał zniszczyć oddalony o sto jardów budynek. Z obróconych niezwłocznie dział kalibru 120 mm
|
|
|
Generał Heinz Guderian podczas walk o Boulogne.
|
wystrzelono do celu dwa pociski. Dom towarowy został rozniesiony na strzępy. Na ten widok
|
|
"z ust gwardzistów wyrwał się radosny okarzyk - pisał Lombard-Hobson. Następnie uwagę Condera przykuła seria błysków dział nabrzeżnych ze zdobytego tego dnia przez Niemców fortu de la Creche na północ od Boulogne. "Otworzyć ogień do tego cholernego fortu" ryknął Conder. Salwa burtowa musiała trafić w pobliski skład amunicji, bo jak zanotował Lombard-Hobson, nastaąpiła "straszliwa eksplozja". Widział też on kolejny strzał oddany do kolumny wozów pancernych jadących w stronę nabrzeża. "Jeden czołg wręcz zniknął po bezpośrednim trafieniu"- zanotował."
|
|
|
Wyjście z portu w Boulogne na starej fotografii.
|
|
-------"Conder wydał rozkaz opuszczenia przez WHITSHEDA i VIMIERĘ portu, dopiero gdy mu zameldowano że nie można przyjąć bezpiecznie więcej ludzi na pokład. Kiedy odpływali, WHITSHED obrócił swe działa kalibru 120 mm w stronę dwóch czołgów. Pojazdy zostały unicestwione, a według Lombarda- Hobsona "Okrzyk tryumfu, który rozległ się z WHITSHEDA, byłby bardziej stosowny na boisku piłkarkarskim niż na polu bitwy. Porządek udało się przywrócić dopiero za pomocą megafonu, z bliskiej odległości."
-------WHITSHED i VIMIERA wyszły z portu o godzinie 20.25. Niemal natychmiast stały się zażartego ataku niemieckiego lotnictwa. Lombard-Hobson wspominał: "Bombardowanie [...] było straszne. Wszystkie okręty otworzyły ogień, kiedy stukasy runęły w dół jak stado rozzłoszczonych szerszeni i spuściły bomby, które wyrzucały fontanny mułu i wody wzdłuż niszczycieli, zlewając wszystkich na pokladzie [...]. Jakby było mało zgiełku, odłamek przeciął przewód naszej syreny przeciwmgielnej, która wyła bez przerwy i musiała dla innych brzmieć jak trąby na Sąd Ostateczny [...]. Jakiś cudem WHITSHED nie został uszkodzony."
|
|
|
Malta: Na pierwszym planie niszczyciel HMS WHITSHED.
|
Uwaga: Wszystkie partie tekstu umieszczone w cudzysłowie pochodzą z książki "Dunkierka. Walka do ostatniego żołnierza" (Hugh Sebag-Montefiore, tłum. Adam Krawiec, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań, 2010). Ilustracje ze zbiorów Facta Nautica.
|
|
|
|
|
|
|
|
Opublikowano 22 grudnia 2013 r. Piotr Mierzejewski
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|